Mieszkańcy Winowa protestują. Nie chcą podwyżek za wodę i ścieki
300 osób podpisało się pod apelem o uchylenie uchwały rady miejskiej Prószkowa w sprawie podwyżek opłat za wodę i ścieki w Winowie.
Mieszkańcy tej miejscowości protestują przeciwko przekazaniu przez burmistrz Prószkowa sieci kanalizacyjnej do Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Prószkowie. To spowoduje podwyżki.
Mieszkańcy tej miejscowości protestują przeciwko przekazaniu przez burmistrz Prószkowa sieci kanalizacyjnej do Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Prószkowie. To spowoduje podwyżki.
Od pierwszego stycznia, już po włączeniu Winowa do Opola, mieszkańcom grozi blisko dwustuprocentowa podwyżka opłat za ścieki.
- Ta decyzja radnych uderzy przede wszystkim w zwykłych ludzi - mówi Mariusz Witczyk. - Jesteśmy zbulwersowani, czujemy się pozbawieni części naszego majątku. Jesteśmy zaniepokojeni tym, że od stycznia możemy zapłacić dużo wyższe rachunki - dodaje. Najgorszy wymiar tej dyskryminacji mieszkańców to to, co uderzy w budżet każdej rodziny - mówi Justyna Wincenciak. Rodzina, która płaciła dotychczas około 500 złotych za kanalizację rocznie w przyszłym roku będzie musiała zapłacić 2,5 tysiąca. Najbardziej bulwersuje nas fakt, że za decyzje polityków będą musieli zapłacić zwykli mieszkańcy - dodaje.
Radni Prószkowa mogą zmienić swoją decyzję w tej sprawie, ale według burmistrz Róży Malik na pewno tak nie postąpią.
- To jest uchwała, którą podjęliśmy lege artis. To jest coś, co radni dobrze przemyśleli i nie wycofają się - dodaje Malik.
Burmistrz Prószkowa dodaje, że stawki mogły pozostać niższe, ale wybrano "opcję B".
- Zapraszam prezydenta Opola, żeby spróbował ze mną pomóc biednym mieszkańcom Winowa - stwierdza burmistrz Malik.
- Ta decyzja radnych uderzy przede wszystkim w zwykłych ludzi - mówi Mariusz Witczyk. - Jesteśmy zbulwersowani, czujemy się pozbawieni części naszego majątku. Jesteśmy zaniepokojeni tym, że od stycznia możemy zapłacić dużo wyższe rachunki - dodaje. Najgorszy wymiar tej dyskryminacji mieszkańców to to, co uderzy w budżet każdej rodziny - mówi Justyna Wincenciak. Rodzina, która płaciła dotychczas około 500 złotych za kanalizację rocznie w przyszłym roku będzie musiała zapłacić 2,5 tysiąca. Najbardziej bulwersuje nas fakt, że za decyzje polityków będą musieli zapłacić zwykli mieszkańcy - dodaje.
Radni Prószkowa mogą zmienić swoją decyzję w tej sprawie, ale według burmistrz Róży Malik na pewno tak nie postąpią.
- To jest uchwała, którą podjęliśmy lege artis. To jest coś, co radni dobrze przemyśleli i nie wycofają się - dodaje Malik.
Burmistrz Prószkowa dodaje, że stawki mogły pozostać niższe, ale wybrano "opcję B".
- Zapraszam prezydenta Opola, żeby spróbował ze mną pomóc biednym mieszkańcom Winowa - stwierdza burmistrz Malik.
2016-12-14, godz. 14:00.