"Serce dla seniora", czyli piernik po chrząstowicku
Być może ich pierniki niedługo staną się tak popularne jak te toruńskie. W Chrząstowicach po raz kolejny odbyło się wielkie pieczenie świątecznych przysmaków. Pierniki jako podarunki trafią w ręce miejscowych seniorów.
W przygotowaniach uczestniczą głównie pracownice gminnych urzędów i lokalne działaczki. W tym roku akcję zorganizowano pod hasłem "Serce dla seniora".
- Zawsze staramy się, żeby miała ona charakter wielowymiarowy - mówi Helena Rogacka, zastępca wójta Chrząstowic. - Jeszcze będziemy razem śpiewać. Chcemy też przywitać świętego Mikołaja, który nas odwiedzi. Najbardziej, to istotna jest ta integracja. Zbliżenie człowieka do człowieka. W dobie internetu, to jest bardzo ważne.
W tym szczególnym dniu w kuchni, przy produkcji chrząstowickich pierników spotyka się około 30 pań. Przy tej okazji nigdy nie brakuje wspólnego śpiewania i wymiany przepisów.
- Żeby zrobić dobry piernik, to trzeba poświęcić dużo pracy i czasu - mówi Anna Szwuger, mieszkanka Dębskiej Kuźni. - Jak zacznę piec, to piekę cały dzień. Z czterech kilogramów mąki, to już cały dzień mam co robić. Pierniki trzeba wypiec, udekorować, to zajmuje dużo czasu.
- To już stało się naszą lokalną tradycją, więc być może pokusimy się o promocję chrząstowickiego piernika - dodaje Anna Kurc, z urzędu gminy Chrząstowice. - Kiedyś były plany, żeby wydać taką książkę z przepisami świątecznymi, ale zobaczymy. Na razie, to są tylko plany. Być może na 15. rocznicę zorganizujemy coś większego.
Akcję pieczenia pierników dla seniorów zorganizowano w Chrząstowicach już po raz 14.
- Zawsze staramy się, żeby miała ona charakter wielowymiarowy - mówi Helena Rogacka, zastępca wójta Chrząstowic. - Jeszcze będziemy razem śpiewać. Chcemy też przywitać świętego Mikołaja, który nas odwiedzi. Najbardziej, to istotna jest ta integracja. Zbliżenie człowieka do człowieka. W dobie internetu, to jest bardzo ważne.
W tym szczególnym dniu w kuchni, przy produkcji chrząstowickich pierników spotyka się około 30 pań. Przy tej okazji nigdy nie brakuje wspólnego śpiewania i wymiany przepisów.
- Żeby zrobić dobry piernik, to trzeba poświęcić dużo pracy i czasu - mówi Anna Szwuger, mieszkanka Dębskiej Kuźni. - Jak zacznę piec, to piekę cały dzień. Z czterech kilogramów mąki, to już cały dzień mam co robić. Pierniki trzeba wypiec, udekorować, to zajmuje dużo czasu.
- To już stało się naszą lokalną tradycją, więc być może pokusimy się o promocję chrząstowickiego piernika - dodaje Anna Kurc, z urzędu gminy Chrząstowice. - Kiedyś były plany, żeby wydać taką książkę z przepisami świątecznymi, ale zobaczymy. Na razie, to są tylko plany. Być może na 15. rocznicę zorganizujemy coś większego.
Akcję pieczenia pierników dla seniorów zorganizowano w Chrząstowicach już po raz 14.