- Rozszczelnione były dwa zbiorniki, każdy po tysiąc litrów - mówi mł. bryg. Leszek Morkis, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu. – To różnego rodzaju frakcje chemiczne. Nasze mierniki pokazały ksylen i pochodne benzenu, coś co się używa w rozpuszczalnikach. Doszło do rozszczelnienia i te dwa pojemniki zostały opróżnione.

Chemikalia rozlały się po placu, na którym stały zbiorniki, dostały się także do rowów melioracyjnych i rozprzestrzeniły na odcinku niemal kilometra.
- Na chwilę obecną sytuacja jest opanowana. Substancja zneutralizowała się sama – intensywnie odparowała. Rano, w porozumieniu z WIOŚ zadecydujemy co będziemy robili z tymi niewielkimi pozostałościami, które zostały na placu i w rowie melioracyjnym – mówi Leszek Morkis.

Przy tym zdarzeniu nikt nie został poszkodowany, nie było też konieczności ewakuacji okolicznych mieszkańców. Neutralizacją substancji zajmowała się specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego z Państwowej Straży Pożarnej. Ta grupa monitoruje też stężenie substancji chemicznych w tej okolicy.