Jest akt oskarżenia przeciwko policjantce. Sprawę wyjaśni ostatecznie nyski sąd
Przechowywanie w domu cudzego dowodu osobistego i wyłudzenie, będące konsekwencją przekręcenie licznika w samochodzie. Jest akt oskarżenia w sprawie nyskiej policjantki, będący efektem niemal rocznego śledztwa, jakie prowadziły służby Komendy Głównej Policji. - Prokuratura Okręgowa w Opolu przesłała go do Sądu Rejonowego w Nysie, stawiając takie właśnie dwa zarzuty - mówi nam rzeczniczka prokuratury Lidia Sieradzka.
- Pierwsze z tych przestępstw jest zagrożone karą pozbawienia wolności do dwóch lat, a polega na nieuprawnionym przetrzymywaniu dokumentu, którym Katarzyna J. nie miała prawa rozporządzać, a który posiadała przez rok - konkretnie dotyczy to dowodu osobistego innej osoby. Drugi zarzut to wyłudzenie. Chodzi o kwotę ponad 17 tysięcy zł. O tyle więcej musiał zapłacić nabywca prywatnego samochodu policjantki dlatego, że w jej aucie został przekręcony licznik przebiegu kilometrów. Za wyłudzenie grozi kara pozbawienia wolności do 8 lat – mówi prokurator Lidia Sieradzka.
Prokuratura Okręgowa w Opolu skierowała już akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Nysie, który ostatecznie wyjaśni sprawę.
Jak powiedziała nam prokurator, policjantka w żadnej z tych spraw nie przyznała się do winy i złożyła stosowne wyjaśnienia. Czyny te nie były związane z pełnieniem przez nią służby policyjnej.
- Policjantka początkowo była zawieszona w wykonywanych czynnościach, obecnie pełni służbę w KPP, a kierownictwo jednostki czeka na rozstrzygnięcie sprawy przez sąd – mówi Rafał Wandzel, rzecznik nyskiej policji.
Prokuratura Okręgowa w Opolu skierowała już akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Nysie, który ostatecznie wyjaśni sprawę.
Jak powiedziała nam prokurator, policjantka w żadnej z tych spraw nie przyznała się do winy i złożyła stosowne wyjaśnienia. Czyny te nie były związane z pełnieniem przez nią służby policyjnej.
- Policjantka początkowo była zawieszona w wykonywanych czynnościach, obecnie pełni służbę w KPP, a kierownictwo jednostki czeka na rozstrzygnięcie sprawy przez sąd – mówi Rafał Wandzel, rzecznik nyskiej policji.