Trwają wybory nowych prezesów polskich stadnin. Ruszył także konkurs na prezesa stadniny w Prudniku
Prezes państwowej Stadniny Koni w Prudniku zostanie wyłoniony w konkursie. Związane z tym postępowanie kwalifikacyjne ogłosiła Agencja Nieruchomości Rolnych w Warszawie, która sprawuje nadzór właścicielski nad prudnicką spółką. Od września pełniącym obowiązki jej prezesa jest Józef Stępkowski, były poseł Samoobrony RP. Zastąpił on Dariusza Świderskiego, który stadniną kierował przez 16 lat. Odwołano go, gdyż nie otrzymał absolutorium z wykonywania obowiązków.
- Konkurs na prezesa prudnickiej stadniny ma związek z procesem porządkowania zarządów spółek - mówi Witold Strobel, rzecznik Agencji Nieruchomości Rolnych. – Również zostały ogłoszone konkursy na prezesów innych spółek strategicznych, przede wszystkim stadnin. W drodze takich konkursów wyłoniono już prezesów stadnin w Janowie Podlaskim oraz Michałowie. Myślę, że jest to dobra forma wyłaniania szefów spółek, chodzi o to, aby rzeczywiście zarządzali nimi najlepsi menedżerowie.
Kandydaci na prezesa prudnickiej stadniny mogą zgłaszać się do 14 listopada. Uczestnik konkursu musi m.in. przedstawić pięcioletnią koncepcję prowadzenia spółki. Głośno się o niej zrobiło po sprzedaży pięciu koni. Wątpliwości wzbudziła niska cena oraz nieznany w środowisku hodowców nabywca. Pod wskazanym przez niego adresem w Kluczborku znajduje się mieszkanie w bloku. W przesłanym nam piśmie zarząd prudnickiej stadniny wyjaśniał: „Fakt nabycie koni przez osobę fizyczną nie znaną w środowisku hodowców nie ma jakiegokolwiek znaczenia w sprawie (jedyny oferent) zaś ceny za poszczególne konie zostały ustalone w drodze negocjacji (…)”.
Kandydaci na prezesa prudnickiej stadniny mogą zgłaszać się do 14 listopada. Uczestnik konkursu musi m.in. przedstawić pięcioletnią koncepcję prowadzenia spółki. Głośno się o niej zrobiło po sprzedaży pięciu koni. Wątpliwości wzbudziła niska cena oraz nieznany w środowisku hodowców nabywca. Pod wskazanym przez niego adresem w Kluczborku znajduje się mieszkanie w bloku. W przesłanym nam piśmie zarząd prudnickiej stadniny wyjaśniał: „Fakt nabycie koni przez osobę fizyczną nie znaną w środowisku hodowców nie ma jakiegokolwiek znaczenia w sprawie (jedyny oferent) zaś ceny za poszczególne konie zostały ustalone w drodze negocjacji (…)”.