Uczestniczki "Czarnego protestu" manifestowały przed opolskim ratuszem
Według danych policji - nawet 2 tys. osób - wzięło udział w "Czarnym proteście". Uczestnicy pikietowali na Placu Wolności w Opolu. Stamtąd przeszli przed ratusz. Kobiety, które przyłączyły się do akcji, protestują przeciwko zaostrzeniu przepisów dotyczących aborcji.
Część z nich popiera dotychczasowe przepisy, które regulują sposoby przerywania ciąży, część jest zwolenniczkami obywatelskiego projektu ustawy "Ratujmy Kobiety" liberalizującego prawo aborcyjne. Wszystkie kobiety obecne na marszu mówią jednak jednym głosem: Chcemy mieć wybór.
- Kobietom wybór został zabrany. Decydują o nas, czy mamy rodzić czy nie. Chcę wspomóc moje córki, aby nie musiały przechodzić żadnych traum - mówi jedna z uczestniczek.
- Tutaj nie chodzi o to, czy ktoś jest za, czy przeciw, ale żeby było prawo wyboru - dodaje inna uczestniczka manifestacji.
Nastolatki, które przyłączyły się do "Czarnego protestu" deklarują, że nie chodzi tu o aborcję, tylko o wolność.
Uczestniczki akcji zapowiadają, że jeśli "czarny protest" okaże się nieskuteczny, będą dalej walczyć o swoje prawa.
- Kobietom wybór został zabrany. Decydują o nas, czy mamy rodzić czy nie. Chcę wspomóc moje córki, aby nie musiały przechodzić żadnych traum - mówi jedna z uczestniczek.
- Tutaj nie chodzi o to, czy ktoś jest za, czy przeciw, ale żeby było prawo wyboru - dodaje inna uczestniczka manifestacji.
Nastolatki, które przyłączyły się do "Czarnego protestu" deklarują, że nie chodzi tu o aborcję, tylko o wolność.
Uczestniczki akcji zapowiadają, że jeśli "czarny protest" okaże się nieskuteczny, będą dalej walczyć o swoje prawa.