Wyrok w sprawie wypadku na nyskiej Wieży Ciśnień. Władze miasta bez winy
Sąd Rejonowy w Nysie uznał, że władze Nysy poprzedniej kadencji nie są odpowiedzialne za wypadek, do którego doszło w 2011 roku na fortecznej Wieży Ciśnień. Z wysokości 10 metrów spadła tam wówczas 19-latka, która wskutek wielu doznanych urazów została sparaliżowana. Rodzina poszkodowanej uznała, że nyskie władze nie dopełniły obowiązków służbowych i nie dopilnowały zabezpieczenia obiektu przed dostępem osób nieupoważnionych, co skutkowało wypadkiem. Dzisiaj (30.09) zapadł wyrok w tej sprawie.
Oskarżeni w sprawie wypadku na fortecznej Wieży Ciśnień to burmistrz Nysy minionej kadencji i jej zastępca, a także ówczesny naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i drogownictwa. Sąd wydał w stosunku do całej trójki wyrok uniewinniający, obciążając oskarżycielkę posiłkową kosztami procesu i zwrotem kosztów ustanowienia obrońcy.
Wyrok nie zawiera uzasadnienia, lecz przy jego ogłoszeniu sędzia podkreślał, że w tym czasie wieża była nieczynna, odpowiednio oznakowana i zabezpieczona, a otwory wejściowe zamurowane. Kobieta sama zdecydowała o wejściu do środka korzystając z częściowego uszkodzenia zabezpieczenia.
Wyrok jest nieprawomocny, a sprawę w sądzie założyła rodzina poszkodowanej. Wcześniej było prowadzone prokuratorskie śledztwo, które zostało umorzone. Na ogłoszeniu wyroku nie była obecna była burmistrz, ani też krewni poszkodowanej.
Wyrok nie zawiera uzasadnienia, lecz przy jego ogłoszeniu sędzia podkreślał, że w tym czasie wieża była nieczynna, odpowiednio oznakowana i zabezpieczona, a otwory wejściowe zamurowane. Kobieta sama zdecydowała o wejściu do środka korzystając z częściowego uszkodzenia zabezpieczenia.
Wyrok jest nieprawomocny, a sprawę w sądzie założyła rodzina poszkodowanej. Wcześniej było prowadzone prokuratorskie śledztwo, które zostało umorzone. Na ogłoszeniu wyroku nie była obecna była burmistrz, ani też krewni poszkodowanej.