Przyznał się do zabójstwa, ale na proces poczeka na wolności
Sąd uchylił tymczasowy areszt Miłoszowi C., który przyznał się do zabójstwa swojego sąsiada. Do zdarzenia doszło w kwietniu w Prudniku.
Sąd uznał, że w tym wypadku surowa kara, która grozi oskarżonemu jest jedyną przesłanką stosowania tymczasowego aresztu, dlatego też uchylił go.
- Wpływ na to miało kilka czynników - mówi Ewa Kosowska-Korniak, z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu. - Oskarżony przyznaje się do tego, że przyczynił się do śmierci pokrzywdzonego. Ma stałe miejsce zamieszkania, nie zachodzi obawa matactwa. Oskarżony ma dobrą opinię, nie był karany.
Decyzja sądu jest nieprawomocna. Zażalenie może wnieść jeszcze prokuratura. Miłoszowi C. grozi kara od 25 lat więzienia do dożywocia.
Do zabójstwa doszło 17 kwietnia. Według prokuratury, Miłosz C. zabił swojego sąsiada czterokrotnie godząc go nożem.
- Wpływ na to miało kilka czynników - mówi Ewa Kosowska-Korniak, z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu. - Oskarżony przyznaje się do tego, że przyczynił się do śmierci pokrzywdzonego. Ma stałe miejsce zamieszkania, nie zachodzi obawa matactwa. Oskarżony ma dobrą opinię, nie był karany.
Decyzja sądu jest nieprawomocna. Zażalenie może wnieść jeszcze prokuratura. Miłoszowi C. grozi kara od 25 lat więzienia do dożywocia.
Do zabójstwa doszło 17 kwietnia. Według prokuratury, Miłosz C. zabił swojego sąsiada czterokrotnie godząc go nożem.