Na Opolszczyźnie rusza nowy program redukcji tzw. niskiej emisji. Zastąpi popularnego Prosumenta Opolskiego
- Chcemy zlikwidować tzw. kopciuchy - powiedział dziś (29.09) w porannej rozmowie "W cztery oczy" Edward Gondecki, wiceprezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu. Wczoraj został zatwierdzony nowy program pożyczkowy, który umożliwi zaciągnięcie kredytu na wymianę pieców kaflowych czy termomodernizację budynków.
Chodzi o redukcję tzw. niskiej emisji czyli stężenia pyłów zawieszonych, które zwłaszcza w duszne bezwietrzne dni utrudniają życie mieszkańcom regionu. - Głównymi winowajcami są stare piece węglowe, które zatruwają nas wszystkich - tłumaczył nasz poranny gość.
Nowy program podzielony jest na cztery części. - Pierwsza to Ekopiec, druga Ekoterm, trzecia Ekodom i czwarta Odnawialne Źródła Energii. W pierwszym chodzi o wymianę źródeł ciepła, czyli stare piece węglowe wymieniamy na nowoczesne. Program Ekoterm dotyczy termomodernizacji, czyli wymiany okien, drzwi czy ocieplenia budynków. Program Ekodom będzie łączył zarówno termomodernizację, jak i wymianę źródeł ciepła - wylicza Edward Gondecki.
W ramach programu mieszkańcy województwa do 2020 roku będą mogli zabiegać o pożyczki do 22 tysięcy złotych z możliwością umorzenia ich części.
- Jeżeli chodzi o wymianę źródeł ciepła, to umorzenie może sięgać 30 procent zaciągniętej pożyczki, przed jej spłaceniem. W przypadku termomodernizacji będzie to 20 procent. Myślę więc, że warunki atrakcyjne, do tego niskie oprocentowanie w wysokości 2,5 procent - dodaje Gondecki.
Nabór wniosków do programu rusza w poniedziałek.
- Niska emisja to problem lekko wydumany - tak w "Poglądach i osądach" mówił dziś (29.09) dr Jerzy Dobosz, ekspert ds. ochrony środowiska.
Jak przekonywał przeważająca część tego pyłu to mikroorganizmy, nasiona i pyły pochodzenia organicznego. - To co palimy w piecu, to drobny ułamek tego co nas najbardziej boli, bo to czujemy np. poprzez zapach. Problem jednak jest, bo na tych pyłach skrapla się para wodna, czepiają się także różnego rodzaju sadze i węglowodory spalane i wtedy to już jest niezdrowe zarówno dla ludzi, jak i zwierząt - tłumaczył dr Dobosz.
Jak mówił nasz gość, wciąż mamy kamienice, w których na każdym piętrze jest kilka mieszkań, a w każdym mieszkaniu po kilka pieców kaflowych. Zdaniem dr Dobosza rozwiązaniem byłoby zastąpienie tych pieców jednym zbiorczym w piwnicy lub podłączenie do miejskiej sieci grzewczej.
Nowy program podzielony jest na cztery części. - Pierwsza to Ekopiec, druga Ekoterm, trzecia Ekodom i czwarta Odnawialne Źródła Energii. W pierwszym chodzi o wymianę źródeł ciepła, czyli stare piece węglowe wymieniamy na nowoczesne. Program Ekoterm dotyczy termomodernizacji, czyli wymiany okien, drzwi czy ocieplenia budynków. Program Ekodom będzie łączył zarówno termomodernizację, jak i wymianę źródeł ciepła - wylicza Edward Gondecki.
W ramach programu mieszkańcy województwa do 2020 roku będą mogli zabiegać o pożyczki do 22 tysięcy złotych z możliwością umorzenia ich części.
- Jeżeli chodzi o wymianę źródeł ciepła, to umorzenie może sięgać 30 procent zaciągniętej pożyczki, przed jej spłaceniem. W przypadku termomodernizacji będzie to 20 procent. Myślę więc, że warunki atrakcyjne, do tego niskie oprocentowanie w wysokości 2,5 procent - dodaje Gondecki.
Nabór wniosków do programu rusza w poniedziałek.
- Niska emisja to problem lekko wydumany - tak w "Poglądach i osądach" mówił dziś (29.09) dr Jerzy Dobosz, ekspert ds. ochrony środowiska.
Jak przekonywał przeważająca część tego pyłu to mikroorganizmy, nasiona i pyły pochodzenia organicznego. - To co palimy w piecu, to drobny ułamek tego co nas najbardziej boli, bo to czujemy np. poprzez zapach. Problem jednak jest, bo na tych pyłach skrapla się para wodna, czepiają się także różnego rodzaju sadze i węglowodory spalane i wtedy to już jest niezdrowe zarówno dla ludzi, jak i zwierząt - tłumaczył dr Dobosz.
Jak mówił nasz gość, wciąż mamy kamienice, w których na każdym piętrze jest kilka mieszkań, a w każdym mieszkaniu po kilka pieców kaflowych. Zdaniem dr Dobosza rozwiązaniem byłoby zastąpienie tych pieców jednym zbiorczym w piwnicy lub podłączenie do miejskiej sieci grzewczej.