„To dobry człowiek, otwarty na bliźniego”. Parafianie o ks. Zygmuncie Lubienieckim. Jest z nimi 25 lat
Jubileusz 25-lat proboszczowania na parafii w Opolu-Szczepanowicach, obchodzi dziś ks. prałat Zygmunt Lubieniecki. Kapłan zasłynął między innymi organizowaniem corocznej wigilii dla potrzebujących i bezdomnych czy budową żywej szopki oraz zapraszaniem opolan do wspólnego kolędowania pod chmurką,
Parafianie podkreślają jego zaangażowanie na rzecz potrzebujących, a jako najważniejszy moment z życia parafii przywołują powódź z 1997 roku.
- Cenimy go za dobro, szacunek do drugiego człowieka, za jego dobro i otwartość na drugiego człowieka. Parafia najbardziej zjednoczyła się w trakcie powodzi. Wtedy też zaczęto mocniej integrować się z miastem – mówi Krystyna Koza.
- Najważniejsze jest to, że służy ludziom. Jako parafianie chętnie pomagamy mu w jego pomysłach – mówi Bogusława Skóra.
- Jego dobrodziejstwo jest znane. Jest to bardzo skromny i dobry człowiek. Jak ktoś potrzebuje pomocy, wsiada w samochód i jedzie, nieważne czy to dzień czy środek nocy. To jest dobry kapłan, nie można nic mu zarzucić – dodaje Maria Botor.
- Jest to człowiek, którego się lubi. W tej parafii jestem od 25 lat, czyli to nasz wspólny jubileusz. Kiedy ksiądz Lubieniecki przyszedł tutaj proboszczować, ja się przeprowadziłem i ożeniłem. Od tamtego czasu tych sytuacji, które łączą naszą rodzinę z parafią, było bardzo dużo – mówi Robert Kurpiorz.
Ksiądz Lubieniecki przed przyjazdem do Opola był wikarym w Zabrzu, Raciborzu i Gliwicach, a później proboszczem w Jarnołtówku. Przez lata zajmował się młodzieżą akademicką. Z tym środowiskiem jest również mocno związany. W 1989 roku obronił pracę doktorską "Pytanie o sens życia jako problem Boga dzisiaj".
Stoi na czele kapituły odnowy katedry opolskiej.
- Cenimy go za dobro, szacunek do drugiego człowieka, za jego dobro i otwartość na drugiego człowieka. Parafia najbardziej zjednoczyła się w trakcie powodzi. Wtedy też zaczęto mocniej integrować się z miastem – mówi Krystyna Koza.
- Najważniejsze jest to, że służy ludziom. Jako parafianie chętnie pomagamy mu w jego pomysłach – mówi Bogusława Skóra.
- Jego dobrodziejstwo jest znane. Jest to bardzo skromny i dobry człowiek. Jak ktoś potrzebuje pomocy, wsiada w samochód i jedzie, nieważne czy to dzień czy środek nocy. To jest dobry kapłan, nie można nic mu zarzucić – dodaje Maria Botor.
- Jest to człowiek, którego się lubi. W tej parafii jestem od 25 lat, czyli to nasz wspólny jubileusz. Kiedy ksiądz Lubieniecki przyszedł tutaj proboszczować, ja się przeprowadziłem i ożeniłem. Od tamtego czasu tych sytuacji, które łączą naszą rodzinę z parafią, było bardzo dużo – mówi Robert Kurpiorz.
Ksiądz Lubieniecki przed przyjazdem do Opola był wikarym w Zabrzu, Raciborzu i Gliwicach, a później proboszczem w Jarnołtówku. Przez lata zajmował się młodzieżą akademicką. Z tym środowiskiem jest również mocno związany. W 1989 roku obronił pracę doktorską "Pytanie o sens życia jako problem Boga dzisiaj".
Stoi na czele kapituły odnowy katedry opolskiej.