W Opolu nie ma zjawiska porzucania noworodków. "Przeciwdziałamy takim sytuacjom"
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Opolu nie zanotował żadnego przypadku porzucenia noworodka w ciągu ostatnich dziesięcioleci.
Prowadzone są jednak działania, które mają przeciwdziałać takim sytuacjom.
- Przede wszystkim uświadamiamy i edukujemy środowiska zagrożone - mówi Małgorzata Kozak, wicedyrektor MOPR w Opolu. - Pracownicy socjalni we współpracy z pielęgniarkami środowiskowymi docierają do środowisk, gdzie istnieje zagrożenie, że być może kobieta w ciąży niekoniecznie będzie chciała być matką. Dostarczamy więc tej kobiecie informacji, że wcale nie będzie potępiona, bo nie jest złym człowiekiem, z tego tylko powodu, że nie chce sprawować tej opieki. Ważne jest, żeby dziecko bezpiecznie urodziła i żeby zapewniła temu dziecku bezpieczne życie - tłumaczy.
Matka, która z jakichś powodów nie chce lub nie może zaopiekować się swoim nowo narodzonym dzieckiem, może pozostawić je w szpitalu i zgłosić się do ośrodka adopcyjnego.
- Kobieta, która nie jest w stanie wychowywać swojego dziecka z powodu często zawiłej sytuacji rodzinnej, zabezpiecza w taki sposób jego los - wyjaśnia Barbara Słomian, dyrektor Katolickiego Ośrodka Adopcyjnego i Opiekuńczego w Opolu.
- Zanim dziecko będzie mogło zyskać nowych rodziców poprzez funkcjonowania ośrodka, to wcześniej jeszcze mama, która decyduje się na pozostawienie dziecka w szpitalu i w przyszłości powierzenie go rodzinie adopcyjnej, ma 6 tygodni na zmianę decyzji. Tak mówi prawo. Dziecko z kolei na te 6 tygodni jest umieszczane w rodzinie zastępczej - wyjaśnia procedury.
W Katolickim Ośrodku Adopcyjnym i Opiekuńczym w Opolu na przyjęcie takich dzieci czeka blisko 50 rodzin, a rocznie trafia tam od 6 do 8 noworodków.
- Przede wszystkim uświadamiamy i edukujemy środowiska zagrożone - mówi Małgorzata Kozak, wicedyrektor MOPR w Opolu. - Pracownicy socjalni we współpracy z pielęgniarkami środowiskowymi docierają do środowisk, gdzie istnieje zagrożenie, że być może kobieta w ciąży niekoniecznie będzie chciała być matką. Dostarczamy więc tej kobiecie informacji, że wcale nie będzie potępiona, bo nie jest złym człowiekiem, z tego tylko powodu, że nie chce sprawować tej opieki. Ważne jest, żeby dziecko bezpiecznie urodziła i żeby zapewniła temu dziecku bezpieczne życie - tłumaczy.
Matka, która z jakichś powodów nie chce lub nie może zaopiekować się swoim nowo narodzonym dzieckiem, może pozostawić je w szpitalu i zgłosić się do ośrodka adopcyjnego.
- Kobieta, która nie jest w stanie wychowywać swojego dziecka z powodu często zawiłej sytuacji rodzinnej, zabezpiecza w taki sposób jego los - wyjaśnia Barbara Słomian, dyrektor Katolickiego Ośrodka Adopcyjnego i Opiekuńczego w Opolu.
- Zanim dziecko będzie mogło zyskać nowych rodziców poprzez funkcjonowania ośrodka, to wcześniej jeszcze mama, która decyduje się na pozostawienie dziecka w szpitalu i w przyszłości powierzenie go rodzinie adopcyjnej, ma 6 tygodni na zmianę decyzji. Tak mówi prawo. Dziecko z kolei na te 6 tygodni jest umieszczane w rodzinie zastępczej - wyjaśnia procedury.
W Katolickim Ośrodku Adopcyjnym i Opiekuńczym w Opolu na przyjęcie takich dzieci czeka blisko 50 rodzin, a rocznie trafia tam od 6 do 8 noworodków.