- To był ogromny dramat wojenny - wspomina porucznik w stanie spoczynku Edward Matuszek. - Także dla mnie osobiście to było trudne doświadczenie. Mój brat zginął w walce z Niemcami, był zawodowym podoficerem. Drugi młodszy brat został deportowany do niewolniczej pracy - dodaje.
- Wychowano mnie patriotyczne. Jestem wierzącym człowiekiem i góralem z pochodzenia - podkreśla Edward Marszałek.

Godzinę wcześniej na placu Wolności w Opolu można było także spotkać Związek Harcerstwa Polskiego. Jego członkowie także pamiętają o rocznicy wybuchu wojny.

- Naszym ideałem jest pamięć o historii - mówi komendant Piotr Ludwik Laskowski. - Chcemy uczcić dzień 1 września, żeby nasi wychowankowie: harcerze i zuchy nadal pamiętali o tym, jak ważna to rocznica - dodaje.