Żona "pomogła" mężowi. Nietrzeźwy kierowca zatrzymany dwa razy
Miał ponad 2 promile, gdy wjechał w ogrodzenie. Po niespełna godzinie znowu usiadł za kierownicą. 57-letniemu mieszkańcowi Gogolina kluczyki przekazała żona, która po kolizji miała zaopiekować się autem. Teraz sprawa obojga trafi do sądu.
Policjanci z Gogolina otrzymali zgłoszenie o kolizji drogowej. Przybyli na miejsce mundurowi zastali 57-letniego mieszkańca miasta, który osobowym citroenem wjechał w ogrodzenie posesji. Okazało się, że mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Za to miał ponad dwa promille alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze po zakończonej kontroli, samochód wraz z kluczykami przekazali żonie nietrzeźwego kierowcy.
Po niespełna godzinie, policjanci pojechali do kolejnego zgłoszenia dotyczącego nietrzeźwego za kierownicą. Zdziwili się, gdy za kierownicą citroena ponownie zobaczyli zatrzymanego wcześniej 57-latka. Teraz konsekwencje karne oprócz mężczyzny może ponieść również jego żona. Kobieta wiedząc o tym, w jakim stanie jest jej mąż sama dała mu klucze od samochodu. Tym razem samochód trafił na policyjny parking.
Zatrzymany kierowca musi liczyć z zarzutami kierowania samochodem w stanie nietrzeźwym. Za takie przestępstwo grozi kara nawet do 2 lat więzienia oraz grzywna. Dodatkowo 57-latek może zapłacić nawiązkę, nawet 60 000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Po niespełna godzinie, policjanci pojechali do kolejnego zgłoszenia dotyczącego nietrzeźwego za kierownicą. Zdziwili się, gdy za kierownicą citroena ponownie zobaczyli zatrzymanego wcześniej 57-latka. Teraz konsekwencje karne oprócz mężczyzny może ponieść również jego żona. Kobieta wiedząc o tym, w jakim stanie jest jej mąż sama dała mu klucze od samochodu. Tym razem samochód trafił na policyjny parking.
Zatrzymany kierowca musi liczyć z zarzutami kierowania samochodem w stanie nietrzeźwym. Za takie przestępstwo grozi kara nawet do 2 lat więzienia oraz grzywna. Dodatkowo 57-latek może zapłacić nawiązkę, nawet 60 000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.