Ślązacy liczyli na przyłączenie ich ziem do Polski. Zamiast tego doświadczali coraz silniejszych represji ze strony niemieckiej. Punktem zapalnym była masakra w Mysłowicach, w której zginęli górnicy walczący o należne im pieniądze za pracę. Zginęły także dwie kobiety i jedno dziecko.

- Ślązacy powiedzieli dość - tłumaczy prof. Michał Lis z Instytutu Śląskiego. - Wzorem Wielkopolski Ślązacy uznali, że w sytuacji niewiary, braku zaufania do sprawiedliwości międzynarodowej wielkich mocarstw zwycięskich lepiej samemu decydować o sobie.

Powstanie trwało zaledwie tydzień. Miażdżąca przewaga wojsk niemieckich zmusiła Ślązaków do przerwania walk. Wystąpienie to - jak dodaje profesor Lis - miało wydźwięk przede wszystkim propagandowy. Powstańcy objęci zostali amnestią. Rok później ponownie chwycili za broń.