Marina nad Jeziorem Nyskim? „Musimy być konkurencyjni” – mówi burmistrz Nysy
Rewolucyjne zmiany przygotowuje gmina nad Jeziorem Nyskim. Są tam bowiem idealne kierunki do rozwoju turystyki a brak większych inwestycji sprawia, że region ten zaczyna odstawać nawet od ościennych zakątków. W planach jest budowa mariny przy woprówce: portu jachtowego z hotelem, parkingiem i promenadą. Będą też nowe domki i kompleks rozrywkowy - na niepogodę.
- Nie może być tak, że po dwóch miesiącach wakacji niewiele się tam dzieje a wystarczy, że zajdzie słońce, albo przypłyną sinice i ośrodek nie zarabia. Wyprzedzają nas Paczków ze swoim zalewem, Głuchołazy z atrakcyjnym basenem, tak być nie powinno - mówi burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz.
Burmistrz Kolbiarz jest zwolennikiem zmiany planu zagospodarowania przestrzennego w obszarze jeziora, odcięcia dotychczasowych działań „grubą kreską” i zagospodarowania tego terenu na nowych zasadach. W lesie otaczającym brzeg jeziora mają powstać domki rekreacyjne, także kryty basen, czy mini aquapark. Oprócz tego sale do różnego rodzaju gier, o które dopytują turyści.
- Nawet brakuje tam placu zabaw dla dzieci z prawdziwego zdarzenia. Przez ostatnie lata oprócz budowy dużego parkingu nie było pieniędzy na strategiczne inwestycje nad jeziorem – mówi Kolbiarz.
Najwięcej emocji wzbudza plan budowy mariny czyli portu jachtowego z zapleczem przy stanicy nyskiego WOPR. Na razie jest wizualizacja i determinacja prezesa WOPR Jarosława Białochławka, aby tę koncepcję zrealizować.
- Mamy lepsze warunki, niż na Mazurach nawet przyjeżdżają do nas coraz częściej turyści z Mazur. Musimy tę szansę wykorzystać - mówi Białochławek.
Jeszcze w tym roku miasto chce przedstawić radnym zmianę planu zagospodarowania przestrzennego dla obszarów przyległych do Jeziora Nyskiego. To niezbędny warunek przystąpienia do inwestycji. Także starostwo powiatowe zadeklarowało chęć współdziałania zwłaszcza w kwestii budowy mariny.
Burmistrz Kolbiarz jest zwolennikiem zmiany planu zagospodarowania przestrzennego w obszarze jeziora, odcięcia dotychczasowych działań „grubą kreską” i zagospodarowania tego terenu na nowych zasadach. W lesie otaczającym brzeg jeziora mają powstać domki rekreacyjne, także kryty basen, czy mini aquapark. Oprócz tego sale do różnego rodzaju gier, o które dopytują turyści.
- Nawet brakuje tam placu zabaw dla dzieci z prawdziwego zdarzenia. Przez ostatnie lata oprócz budowy dużego parkingu nie było pieniędzy na strategiczne inwestycje nad jeziorem – mówi Kolbiarz.
Najwięcej emocji wzbudza plan budowy mariny czyli portu jachtowego z zapleczem przy stanicy nyskiego WOPR. Na razie jest wizualizacja i determinacja prezesa WOPR Jarosława Białochławka, aby tę koncepcję zrealizować.
- Mamy lepsze warunki, niż na Mazurach nawet przyjeżdżają do nas coraz częściej turyści z Mazur. Musimy tę szansę wykorzystać - mówi Białochławek.
Jeszcze w tym roku miasto chce przedstawić radnym zmianę planu zagospodarowania przestrzennego dla obszarów przyległych do Jeziora Nyskiego. To niezbędny warunek przystąpienia do inwestycji. Także starostwo powiatowe zadeklarowało chęć współdziałania zwłaszcza w kwestii budowy mariny.