Pijani strażacy ochotnicy pojechali w nocy na akcję. Kierowca uderzył w inny samochód
Trzej strażacy Ochotniczej Straży Pożarnej w Chróścinie pojechali dziś (10.07) w nocy pijani na akcję.
Około 3:00 policjanci nyskiej drogówki wezwali ochotników, żeby zabezpieczyli miejsce zdarzenia po kolizji na drodze wojewódzkiej numer 401 między Starym Grodkowem a Chróściną.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący wozem strażackim uderzył w samochód pomocy drogowej podczas cofania. - Funkcjonariusze wyczuli od kierowcy alkohol, a badanie trzeźwości wskazało u niego blisko 2,4 promila alkoholu w organizmie - mówi aspirant Rafał Wandzel z nyskiej policji.
- Policjanci sprawdzili jeszcze dwóch innych strażaków z tego samego OSP. Niestety okazało się, że pierwszy ma 1,6 promila, a drugi 1,4 promila alkoholu w organizmie. Policjanci wezwali na miejsce jednostkę ratowniczo-gaśniczą Państwowej Straży Pożarnej w Nysie. Po przyjeździe przejęli od strażaków OSP wykonywanie czynności na miejscu zdarzenia - dodaje.
Policjanci zatrzymali prawo jazdy pijanego ochotnika siedzącego za kierownicą. Postępowanie w tej sprawie prowadzi nyska komenda powiatowa.
Nieodpowiedzialnemu mężczyźnie grozi teraz dwuletnia odsiadka, zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi i grzywna za spowodowanie kolizji.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący wozem strażackim uderzył w samochód pomocy drogowej podczas cofania. - Funkcjonariusze wyczuli od kierowcy alkohol, a badanie trzeźwości wskazało u niego blisko 2,4 promila alkoholu w organizmie - mówi aspirant Rafał Wandzel z nyskiej policji.
- Policjanci sprawdzili jeszcze dwóch innych strażaków z tego samego OSP. Niestety okazało się, że pierwszy ma 1,6 promila, a drugi 1,4 promila alkoholu w organizmie. Policjanci wezwali na miejsce jednostkę ratowniczo-gaśniczą Państwowej Straży Pożarnej w Nysie. Po przyjeździe przejęli od strażaków OSP wykonywanie czynności na miejscu zdarzenia - dodaje.
Policjanci zatrzymali prawo jazdy pijanego ochotnika siedzącego za kierownicą. Postępowanie w tej sprawie prowadzi nyska komenda powiatowa.
Nieodpowiedzialnemu mężczyźnie grozi teraz dwuletnia odsiadka, zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi i grzywna za spowodowanie kolizji.