Zbyt niska płaca minimalna nie zachęca do szukania zatrudnienia
Mimo, że mamy na Opolszczyźnie bezrobocie najniższe od ośmiu lat, grono osób trwale bezrobotnych, które nie są zainteresowane podjęciem zatrudnienia wciąż stanowi 1/3 ogółu niepracujących.
- Profil osób długotrwale bezrobotnych jest niezmienny od wielu lat - to osoby o niskim wykształceniu i aspiracjach, którzy korzystają z różnego rodzaju zasiłków pomocy społecznej - mówił w porannej rozmowie „W cztery oczy” Jacek Suski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu.
Jego zdaniem, najważniejszym czynnikiem decydującym o zatrudnienia jest płaca, ta minimalna nie zachęca do poszukiwania pracy. Kwota 1850 zł, która jest najniższa i obowiązuje, nie jest kuszącą do podjęcia pracy. Pracownik otrzymuje na rękę 1300 zł. Jeżeli kwota nie wzrośnie do 2000 zł netto, to taka osoba nie podejmie pracy - mówi Jacek Suski.
- Niestety jak się rozmawia z przedsiębiorcami to słychać takie głosy, że w Polsce nie ma bezrobocia, bo ludziom się nie chce pracować - mówił w "Poglądach i osądach" Grzegorz Sobota ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Libertus.
Jego zdaniem podniesienie płacy minimalnej od nowego roku do 2000 zł brutto zniszczy drobnych przedsiębiorców.
- Obecnie mamy kłopot z pracownikami z Ukrainy, głownie rolnicy mają ten problem. Teraz są zakusy, aby ograniczyć napływ chętnych do pracy za wschodniej granicy. W Polsce rolnicy nie znajdą chętnych do pracy, w roli pomocnika rolnika. Na polach zostaną owoce, których nie będzie miał kto pozbierać i będą gniły, z drugiej strony trudno płacić za pracę więcej niż można uzyskać za sprzedaż zebranych owoców – mówi nasz gość.
Za brak specjalistów w danej branży Grzegorz Sobota wini system nauczania i brak szkół zawodowych.
Jego zdaniem, najważniejszym czynnikiem decydującym o zatrudnienia jest płaca, ta minimalna nie zachęca do poszukiwania pracy. Kwota 1850 zł, która jest najniższa i obowiązuje, nie jest kuszącą do podjęcia pracy. Pracownik otrzymuje na rękę 1300 zł. Jeżeli kwota nie wzrośnie do 2000 zł netto, to taka osoba nie podejmie pracy - mówi Jacek Suski.
- Niestety jak się rozmawia z przedsiębiorcami to słychać takie głosy, że w Polsce nie ma bezrobocia, bo ludziom się nie chce pracować - mówił w "Poglądach i osądach" Grzegorz Sobota ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Libertus.
Jego zdaniem podniesienie płacy minimalnej od nowego roku do 2000 zł brutto zniszczy drobnych przedsiębiorców.
- Obecnie mamy kłopot z pracownikami z Ukrainy, głownie rolnicy mają ten problem. Teraz są zakusy, aby ograniczyć napływ chętnych do pracy za wschodniej granicy. W Polsce rolnicy nie znajdą chętnych do pracy, w roli pomocnika rolnika. Na polach zostaną owoce, których nie będzie miał kto pozbierać i będą gniły, z drugiej strony trudno płacić za pracę więcej niż można uzyskać za sprzedaż zebranych owoców – mówi nasz gość.
Za brak specjalistów w danej branży Grzegorz Sobota wini system nauczania i brak szkół zawodowych.