Sanepid rozpoczyna kontrole obozów i kolonii
Skontrolujemy wszystkie placówki prowadzące letni wypoczynek dzieci i młodzieży. W powiecie nyskim jest około stu takich miejsc - mówi Marta Romanowicz - powiatowy inspektor sanitarny. Wprawdzie wakacje dopiero się rozpoczęły, ale inspektorzy sanepidu już zaczynają wyjeżdżać na kontrole - zgodnie z grafikiem.
Szefowa nyskiego sanepidu zapowiada wnikliwą kontrolę każdej kolonii, obozu czy też wypoczynku prowadzonego w innej formie – nawet kilkudniowego. Z tym ostatnim są wprawdzie kłopoty, bowiem przepisy nakazują uprzednie zawiadomienie organizatora o terminie kontroli.
- Podobnie było w ubiegłym roku, ale zdążyliśmy i zawiadomić i przyjechać. Wyjątek stanowią sytuacje interwencyjne. Kiedy ktoś się poskarży, albo zgłosi zauważone nieprawidłowości, wtedy możemy przeprowadzić kontrolę niespodziewanie – mówi Romanowicz.
Inspektorzy sanepidu mają prawo wejść wszędzie i sprawdzić wszystko – kuchnię, posiłki, sanitariaty, warunki w pokojach kolonistów, a także place zabaw.
Dodajmy, że w trakcie podobnych, ubiegłorocznych kontroli nie stwierdzono zaniedbań, które uzasadniałyby zamknięcie kolonii, czy obozu. Były jedynie drobne uwagi pod adresem niektórych organizatorów.
- Zasadą jest, że przede wszystkim kontrolujemy samych organizatorów i to przez cały rok. Chodzi o ferie zimowe, wycieczki, nie mówiąc o wakacjach. Są to osoby i firmy przeważnie już nam znane. Zależy im na dobrej renomie, nie chcą też kłopotów, więc się same pilnują – mówi szefowa nyskiego sanepidu.
- Podobnie było w ubiegłym roku, ale zdążyliśmy i zawiadomić i przyjechać. Wyjątek stanowią sytuacje interwencyjne. Kiedy ktoś się poskarży, albo zgłosi zauważone nieprawidłowości, wtedy możemy przeprowadzić kontrolę niespodziewanie – mówi Romanowicz.
Inspektorzy sanepidu mają prawo wejść wszędzie i sprawdzić wszystko – kuchnię, posiłki, sanitariaty, warunki w pokojach kolonistów, a także place zabaw.
Dodajmy, że w trakcie podobnych, ubiegłorocznych kontroli nie stwierdzono zaniedbań, które uzasadniałyby zamknięcie kolonii, czy obozu. Były jedynie drobne uwagi pod adresem niektórych organizatorów.
- Zasadą jest, że przede wszystkim kontrolujemy samych organizatorów i to przez cały rok. Chodzi o ferie zimowe, wycieczki, nie mówiąc o wakacjach. Są to osoby i firmy przeważnie już nam znane. Zależy im na dobrej renomie, nie chcą też kłopotów, więc się same pilnują – mówi szefowa nyskiego sanepidu.