52-letni Piotr J. wbił nóż w klatkę piersiową ofiary, a następnie sam zgłosił się na posterunek policji. Jak przyznał przed sądem jest alkoholikiem i był wtedy w kilkudniowym ciągu. Piotr J. przyznał się do zarzucanego mu czynu, ale nie był w stanie powiedzieć dlaczego zabił przedsiębiorcę, którego dobrze znał.

- Prokuratura żądała kary 25 lat pozbawienia wolności, natomiast pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych i oskarżyciele posiłkowi kary dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd także orzekł obowiązek naprawienia szkody na rzecz dzieci pokrzywdzonego, a także zadośćuczynienie w kwocie po 100 tysięcy złotych na każde z dwójki dzieci - poinformował obrońca oskarżonego Łukasz Wójcik.

Wyrok jest nieprawomocny.