25. rocznica podpisania polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie już jutro
– To był przełomowy dokument nie tylko w relacjach polsko-niemieckich, ale także dla polityki całej Europy – powiedziała w rozmowie „W cztery oczy” prof. Aleksandra Trzcielińska-Polus, kierownik Katedry Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Opolskiego, komentując przypadającą jutro 25. rocznicę podpisania polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie. Dokument miał także bardzo duże znaczenie społeczne, ponieważ regulował prawa mniejszości polskiej w Niemczech i niemieckiej w Polsce.
Jak dzisiaj wyglądają relacje polsko-niemieckie?
– Trzeba powiedzieć o tym, że nie podoba nam się budowa gazociągu Nord Stream 2, że mamy jeszcze szereg nieuregulowanych spraw, choćby zwrotu dóbr kultury, które zostały wywiezione w czasie II Wojny Światowej. Myślę, że nauczanie języka polskiego i możliwość pielęgnowania kultury polskiej w Niemczech powinny być lepiej realizowane – podsumowuje gość porannej rozmowy.
Dodajmy, że miasta Opolszczyzny podpisały ponad 80 partnerstw z miastami w Niemczech.
Były poseł Mniejszości Niemieckiej Henryk Kroll był obecny 25 lat temu w Bonn, podczas podpisywania polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie.
W „Poglądach i osądach” Zbigniew Górniak zapytał swojego gościa, jak zapamiętał tamto wydarzenie i jak dziś ocenia realizację tamtych porozumień.
– Dziś niestety stosunki polsko- niemieckie są gorsze niż te 25 lat temu – stwierdził Henryk Kroll.
– Rządy PiS-u nie są zbyt zachwycone w budowaniu dobrych stosunków polsko-niemieckich – powiedział Henryk Kroll. – Nie mieszajmy stosunków europejskich ze stosunkami polsko-niemieckimi. Jeśli chodzi o Kowalskiego i Schmidta, to te stosunki są właściwe, powiedziałbym, że nawet bardzo dobre – odpowiedział gość Radia Opole, odnosząc się do poglądu, że niezadowolenie po stronie polskiej może brać się z rzekomo lekceważącego, trochę protekcjonalnego stosunku niemieckiej prasy do Polski.
Gość Radia Opole przyznał, że aktualna polityka kanclerz Niemiec Angeli Merkel masowego przyjmowania obcokrajowców nie podoba się nie tylko Polakom i części Europy, ale także samym Niemcom.