Spędził 27 miesięcy za kratami. Teraz żąda ponad 3 mln zł za niesłuszne aresztowanie
Antyterroryści zastrzelili mu psa, 13-letniej córce przyłożyli pistolet do głowy, a jego wsadzili na 27 miesięcy do aresztu. Oskarżany o produkcję masowych ilości amfetaminy - Krzysztof Stańko, przedsiębiorca z Turawy - ostatecznie okazał się niewinny, a wszystko było oparte na zeznaniach świadka koronnego Macieja B. - pseudonim Gruby.
W jego wersji Stańko przechowywał setki kilogramów narkotyków na wyspie w Turawie, która nie istnieje. Mimo wszystko prokurator przedłużał mu areszt, za który Krzysztof Stańko żąda teraz odszkodowania.
- Pragnę otrzymać 2 miliony 700 tysięcy złotych odszkodowania za to, że siedziałem w areszcie i 500 tysięcy złotych za wyrządzone krzywdy. To dotyczyły nie tylko mnie, ale również całej mojej rodziny. Te 14 lat walki w sądzie było związane z traumą, stresem, chorobą. To jest wycięty kawał mojego życia - mówi Krzysztof Stańko.
Prokurator na rozprawie nie zakwestionował słuszności odszkodowania, jedynie zaznaczył, że o jego wysokości zdecyduje po przeprowadzeniu dowodów. Krzysztof Stańko może się o nie starać, bo po 14 latach procesu został prawomocnie uniewinniony od wszystkich zarzucanych mu czynów.
- Pragnę otrzymać 2 miliony 700 tysięcy złotych odszkodowania za to, że siedziałem w areszcie i 500 tysięcy złotych za wyrządzone krzywdy. To dotyczyły nie tylko mnie, ale również całej mojej rodziny. Te 14 lat walki w sądzie było związane z traumą, stresem, chorobą. To jest wycięty kawał mojego życia - mówi Krzysztof Stańko.
Prokurator na rozprawie nie zakwestionował słuszności odszkodowania, jedynie zaznaczył, że o jego wysokości zdecyduje po przeprowadzeniu dowodów. Krzysztof Stańko może się o nie starać, bo po 14 latach procesu został prawomocnie uniewinniony od wszystkich zarzucanych mu czynów.