Inwazja bobrów w parku miejskim w Nysie. To problem, bo zwierzęta są pod ochroną
Żeremia tamują wodę w parkowych fosach, co powoduje zalewanie ogrodów działkowych, bobry także ścinają drzewa. - Mamy dużo interwencji i dylemat - jak temu zapobiec nie przeganiając bobrów, bowiem są to zwierzęta pod ścisłą ochroną - mówi Zdzisław Martyna - naczelnik wydziału rozwoju wsi w UM w Nysie.
Nyska gmina zakłada na pnie drzew metalowe siatki ochronne i to na razie jedyna forma przeciwdziałanie bobrzej działalności.
- Nie zawsze to skutkuje, bobry mają i na to swoje sposoby – mówi Zdzisław Martyna. Mnożą się interwencje od działkowców, że mają zalewane ogródki, zakłócona jest także gospodarka wodna w parku miejskim w Nysie.
- Najpierw się cieszyliśmy, że zagościła u nas bobrza rodzina, bo oznacza to także, że jest czyste środowisko, a zwłaszcza woda. Teraz bobry się rozmnożyły i jest duży problem – mówi naczelnik. Na razie nie wiadomo, jak liczna ich populacja żyje w parku miejskim. W dzień trudno jest je zobaczyć.
Bobry zagościły też w innych gminach powiatu nyskiego, dużo jest ich np. w regionie Korfantowa, gdzie powodują szkody.
- Nie zawsze to skutkuje, bobry mają i na to swoje sposoby – mówi Zdzisław Martyna. Mnożą się interwencje od działkowców, że mają zalewane ogródki, zakłócona jest także gospodarka wodna w parku miejskim w Nysie.
- Najpierw się cieszyliśmy, że zagościła u nas bobrza rodzina, bo oznacza to także, że jest czyste środowisko, a zwłaszcza woda. Teraz bobry się rozmnożyły i jest duży problem – mówi naczelnik. Na razie nie wiadomo, jak liczna ich populacja żyje w parku miejskim. W dzień trudno jest je zobaczyć.
Bobry zagościły też w innych gminach powiatu nyskiego, dużo jest ich np. w regionie Korfantowa, gdzie powodują szkody.