Według Katarzyny Idziorek, rzecznik prasowej Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Opolu, sędziowie do tej pory sceptycznie podchodzili do tego rozwiązania. W pierwszej połowie tego roku w województwie opolskim tylko w 48 ze 124 przypadków złożenia wniosku o dozór elektroniczny sąd przychylił się do takiego wniosku.

- Według nowych zasad dozorem elektronicznym obejmowane są osoby, które mają orzeczoną karę pozbawienia wolności, a nie - jak przyjmowano - karę zastępczą - dodaje Idziorek. - Oznacza to, że wracamy do zasad, jakie obowiązywały od 2009 roku do początku 2015 roku, czyli orzekania tej kary pozbawienia wolności poza zakładam karnym. Jest to najnowocześniejsza forma odbywania kary. Dzięki temu w więzieniach zwolni się wiele miejsc, które powinni zająć groźni przestępcy – dodaje Idziorek.

Objęcie skazanego dozorem elektronicznym to również oszczędności. Miesięczny koszt utrzymania jednego skazanego tym systemem to około 330 zł, dla porównania pobyt w więzieniu w tym czasie kosztowałby 3 tys. złotych. Dozór, według statystyk, jest w 94% skuteczny.

Dodajmy, że dozór elektroniczny stosowany jest wobec osób, których kara nie przekracza roku. Od 2009 roku dzięki dozorowi więzienie opuściło 24 tysiące skazanych.