Rada opolskiego oddziału NFZ przeciw odwołaniu dyrektora Tomasza Uhera
Na posiedzeniu rady, które odbyło się dzisiaj (20.04) głosowano w tej sprawie. Rada podjęła uchwałę, w której ustosunkowała się negatywnie do wniosku ministra zdrowia o odwołanie dyrektora opolskiego NFZ. Opinia rady nie jest wiążąca dla ministra.
Jak mówi Edward Gondecki, przewodniczący rady, do jej stanowiska dołączono obszerny materiał dotyczący całej działalności Tomasza Uhera w oddziałach opolskim i śląskim.
-Dyrektor Uher został bowiem w związku ze swoją fachowością, wysoko ocenianą w centrali Funduszu, oddelegowany do śląskiego NFZ, by uporządkować działalność tamtejszego oddziału. Po uporządkowaniu tam spraw, wrócił do Opola na stanowisko dyrektora NFZ. Według opinii rady, władz samorządowych i dyrektorów szpitali wywiązuje się ze swoich obowiązków fachowo i rzetelnie - dodaje Gondecki.
Jak przypomina, od czasu gdy Uher objął to stanowisko wszystkie nadwykonania na Opolszczyźnie były płacone, co ma być ewenementem w skali kraju.
Przewodniczący rady opolskiego Oddziału NFZ dodaje, że odwołanie Tomasza Uhera następuje z powodu "utraty zaufania". Rada w uchwale pyta, co to oznacza, bo nie podano we wniosku ministra zdrowia żadnego merytorycznego uzasadnienia.
Gondecki dziwi się, że wcześniej nie zapytano o zdanie rady, która jest ciałem nadzorczo - opiniodawczym.
Głos rady w tej sprawie ma wyłącznie charakter rekomendacji.
-Dyrektor Uher został bowiem w związku ze swoją fachowością, wysoko ocenianą w centrali Funduszu, oddelegowany do śląskiego NFZ, by uporządkować działalność tamtejszego oddziału. Po uporządkowaniu tam spraw, wrócił do Opola na stanowisko dyrektora NFZ. Według opinii rady, władz samorządowych i dyrektorów szpitali wywiązuje się ze swoich obowiązków fachowo i rzetelnie - dodaje Gondecki.
Jak przypomina, od czasu gdy Uher objął to stanowisko wszystkie nadwykonania na Opolszczyźnie były płacone, co ma być ewenementem w skali kraju.
Przewodniczący rady opolskiego Oddziału NFZ dodaje, że odwołanie Tomasza Uhera następuje z powodu "utraty zaufania". Rada w uchwale pyta, co to oznacza, bo nie podano we wniosku ministra zdrowia żadnego merytorycznego uzasadnienia.
Gondecki dziwi się, że wcześniej nie zapytano o zdanie rady, która jest ciałem nadzorczo - opiniodawczym.
Głos rady w tej sprawie ma wyłącznie charakter rekomendacji.