Przedstawiciele wrocławskiej pracowni przyrodniczej tłumaczą, że zadanie jest czasochłonne.

- Najpierw stawiamy specjalną barierę wraz z małymi zbiorniczkami na płazy – mówi Katarzyna Jasnosz.

- To płotki lub wygrodzenia tymczasowe, dzięki którym traszki i żaby nie przedostaną się do fosy. To ponad 700 metrów takich zabezpieczeń. Ponadto, gdy skończymy, to będziemy na bieżąco kontrolować zamontowane małe zbiorniczki, w których będą gromadzić się płazy. Dzięki temu łatwiej będzie je przenieść w inne miejsca – dodaje wrocławska przyrodniczka.

Wyłapane traszki i żaby zasilą pozostałe parkowe akweny będące na terenie miasta.

- Po zakończeniu prac rewitalizacyjnych fosy i samym parku, jest duża szansa, że te chronione płazy ponownie pojawią się w tym samym miejscu – przyznaje Radosław Urban.

- To, czy wrócą konkretnie te osobniki, to nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić. Ale jest pewne, że jeśli środowisko nadal będzie sprzyjające dla płazów, a takie ma zostać po modernizacji fosy, to dane gatunki znów pojawią się w Parku Centralnym – wyjaśnia Urban.

Dodajmy, że modernizacja zabytkowych terenów parkowych w Brzegu jest nadzorowana przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Prace mają zakończyć się w tym roku. Unia Europejska dofinansowała to zadanie w wysokości ponad 800 tysięcy złotych.

Maciej Stępień