Uczniowie szkoły TAK z Opola sprawdzali swoje umiejętności udzielania pierwszej pomocy
Atak epilepsji, upadek ze schodów, wypadek z udziałem rowerzysty czy pobicie. Z takimi sytuacjami musieli poradzić sobie uczniowie szkoły TAK w Opolu. W ten nietypowy sposób obchodzony jest w szkole dzień patrona, czyli Ireny Sendlerowej.
Jak mówią organizatorzy, sama Irena Sendlerowa przez całe życie niosła pomoc i ratowała ludzkie życie, stąd to nawiązanie do udzielania pierwszej pomocy.
- Musimy pomóc podczas wypadku. Uczeń popchnął swoją koleżankę, która przewróciła się na drzwi, w których była szyba. Odłamki szkła tkwią w jej ręce, nie można ich wyciągnąć, żeby nie doprowadzić do krwotoku – mówi Mateusz Grela.
- Odgrywam osobę, która złamała sobie nogę, są potłuczenia z raną ciętą. Uczniowie bez problemu zabierają się do opatrywania rany i wiedzą, co mają robić – opowiada Sylwia Hanusik.
- Tutaj rozgrywamy scenę gdzie widzimy nasza panią woźną, na którą przewróciła się wisząca donica z kwiatami. Musimy ją zaopatrzyć – dodaje Dominika.
Uczniowie mieli też okazję porozmawiać z ratownikami medycznymi i obejrzeć jeden z najnowocześniejszych ambulansów typu "S".
- Musimy pomóc podczas wypadku. Uczeń popchnął swoją koleżankę, która przewróciła się na drzwi, w których była szyba. Odłamki szkła tkwią w jej ręce, nie można ich wyciągnąć, żeby nie doprowadzić do krwotoku – mówi Mateusz Grela.
- Odgrywam osobę, która złamała sobie nogę, są potłuczenia z raną ciętą. Uczniowie bez problemu zabierają się do opatrywania rany i wiedzą, co mają robić – opowiada Sylwia Hanusik.
- Tutaj rozgrywamy scenę gdzie widzimy nasza panią woźną, na którą przewróciła się wisząca donica z kwiatami. Musimy ją zaopatrzyć – dodaje Dominika.
Uczniowie mieli też okazję porozmawiać z ratownikami medycznymi i obejrzeć jeden z najnowocześniejszych ambulansów typu "S".