„Uwierzmy w maluchy”. Platforma Obywatelska przekonuje w Opolu do edukacji sześciolatków
Platforma Obywatelska chce przekonać rodziców, że decyzja Prawa i Sprawiedliwości o cofnięciu reformy sześciolatków nie jest dobrym pomysłem. Podczas zorganizowanej dziś (04.03) konferencji "Zamach na edukację STOP", samorządowcy wraz z gronem zwolenników posyłania sześciolatków do szkół, przedstawiali argumenty przemawiające za takim rozwiązaniem.
- Musimy iść do przodu, a nie uwsteczniać się. Nie ma sensu bazować na sentymentach - mówi poseł Platformy Obywatelskiej Ryszard Wilczyński, inicjator spotkania.
- Takie przeświadczenie, że dawniej było lepiej, to jest coś co cofa Polskę w rozwoju cywilizacyjnym. W przyszłości będziemy ponosić tego ogromne konsekwencje – dodaje Wilczyński.
Poseł Rajmund Miller wylicza, że przygotowania szkół do przyjęcia sześciolatków kosztowało blisko 5 miliardów złotych. Dodaje, że w 2015 roku prawie 60 % dzieci rozpoczynających klasy pierwsze to sześciolatki.
- To jest najlepszy czas na rozpoczęcie edukacji - przekonuje Miller.
- Dzisiaj szkoła podstawowa i klasa sześciolatków, jest zupełnie inna niż przedstawia to Prawo i Sprawiedliwość. Sam jestem dziadkiem dziecka, które w tym roku jako sześciolatka poszła do szkoły. Większość rodziców, którzy się na to zdecydowali są zadowoleni – dodaje Miller.
Irena Łydka, sekretarz gminy Świerczów ma obawy czy powiedzie się w tym roku nabór do klas pierwszych w szkole, którą zarządza gmina. Jednocześnie dodaje, że przedszkole przygotowane jest na zwiększoną liczbę dzieci.
- Może być zagrożenie, że klasy pierwsze będą mało liczne. Istnieje zagrożenie, że będzie poniżej 10 chętnych dzieci, a to stanowi dla nas duży problem – mówi Łydka.
Podczas konferencji zaznaczono również, że rezygnacja z reformy będzie skutkować zwolnieniami nauczycieli oraz chaosem administracyjnym.
- Takie przeświadczenie, że dawniej było lepiej, to jest coś co cofa Polskę w rozwoju cywilizacyjnym. W przyszłości będziemy ponosić tego ogromne konsekwencje – dodaje Wilczyński.
Poseł Rajmund Miller wylicza, że przygotowania szkół do przyjęcia sześciolatków kosztowało blisko 5 miliardów złotych. Dodaje, że w 2015 roku prawie 60 % dzieci rozpoczynających klasy pierwsze to sześciolatki.
- To jest najlepszy czas na rozpoczęcie edukacji - przekonuje Miller.
- Dzisiaj szkoła podstawowa i klasa sześciolatków, jest zupełnie inna niż przedstawia to Prawo i Sprawiedliwość. Sam jestem dziadkiem dziecka, które w tym roku jako sześciolatka poszła do szkoły. Większość rodziców, którzy się na to zdecydowali są zadowoleni – dodaje Miller.
Irena Łydka, sekretarz gminy Świerczów ma obawy czy powiedzie się w tym roku nabór do klas pierwszych w szkole, którą zarządza gmina. Jednocześnie dodaje, że przedszkole przygotowane jest na zwiększoną liczbę dzieci.
- Może być zagrożenie, że klasy pierwsze będą mało liczne. Istnieje zagrożenie, że będzie poniżej 10 chętnych dzieci, a to stanowi dla nas duży problem – mówi Łydka.
Podczas konferencji zaznaczono również, że rezygnacja z reformy będzie skutkować zwolnieniami nauczycieli oraz chaosem administracyjnym.