Niezależnie od wyroku sądu byłoby odwołanie jednej ze stron
W sporze dotyczącym gminy sąd orzekł, że rację ma Stowarzyszenie Edukacyjne „Przyjazna Szkoła” z Gierałcic. Sprawa dotyczy zaniżania dotacji oświatowej. Zdaniem skarżących wiejska szkoła stowarzyszeniowa powinna otrzymywać takie same pieniądze, jak wiejska szkoła podlegająca gminnie. Jej władze uważają natomiast, że szkole stowarzyszeniowej przysługuje dotacja, która jest średnią wydatków na uczniów ze szkół miejskich i wiejskich.
- W tej sprawie jest wiele niespójnych przepisów - mówi burmistrz Głuchołaz Edward Szupryczyński. – Niezależnie jaki wyrok zapadłby w pierwszej instancji, to każda ze stron odwoływałby się od niego. Podstawą dla nas sprawą są dokumenty. Kiedy pojawił się ten problem wystąpiliśmy z zapytaniem do Regionalnej Izby Obrachunkowej. Otrzymaliśmy odpowiedź, że taki sposób wypłaty dotacji jest zgodny z interpretacją RIO.
Wyrok, który zapadł przed Sądem Rejonowym w Prudniku jest nieprawomocny. W gminie Głuchołazy funkcjonuje osiem wiejskich podstawówek prowadzonych przez organizacje pozarządowe. W razie wygrania procesu stowarzyszenia te mogą upomnieć się o zaległe dotacje z wielu lat.
Wyrok, który zapadł przed Sądem Rejonowym w Prudniku jest nieprawomocny. W gminie Głuchołazy funkcjonuje osiem wiejskich podstawówek prowadzonych przez organizacje pozarządowe. W razie wygrania procesu stowarzyszenia te mogą upomnieć się o zaległe dotacje z wielu lat.