Sześciolatki z pierwszej części roku do szkoły? "To bardziej indywidualne podejście nauczycieli"
Czy sześciolatki urodzone w pierwszej połowie roku powinny pójść do szkoły, podczas gdy dzieci młodsze o kilka miesięcy pozostałyby w przedszkolach? Marcin Wycisło, wójt Jemielnicy, uważa to rozwiązanie za sprawiedliwe w perspektywie możliwego przepełnienia przedszkoli.
Jemielnicki samorząd ma do dyspozycji 238 miejsc przedszkolnych i ta liczba wystarczyłaby dla cztero-, pięcio- oraz sześciolatków, ale jest też 60 trzylatków, dla których może zabraknąć miejsca.
- Nie ukrywam, że dla gminy byłoby lepiej, jeśli część rodziców posłałaby sześciolatki do szkoły - przyznaje Wycisło.
- Ten rocznik pierwszoklasistów nie będzie przepełniony. Nauczyciele dostaną większą możliwość przypilnowania dzieci pod kątem nauki. Nie ma pewności, ale być może pozwoli to na indywidualne podejście do ucznia. Możemy więc zaproponować znacznie lepsze warunki - przekonuje.
Wycisło wyraźnie podkreśla, że decyzja rodziców powinna być jednak w pełni suwerenna.
Samorząd przygotowuje się na różne scenariusze, a alternatywą jest umiejscowienie zerówki w jednej ze szkół.
- Sześciolatki mogłyby jednocześnie chodzić do przedszkola i poczuć już klimat szkoły. One miałyby kontakt z budynkiem, być może też z trochę starszymi dziećmi. Takie warunki na pewno pozwoliłyby lepiej przygotować się do rzeczywistości szkolnej - ocenia.
Wójt Jemielnicy zwraca przy okazji uwagę na problem zorganizowania pierwszych klas.
- Dziś mamy jedenaścioro dzieci, które powinny pójść do szkoły, wiec nie wiem jeszcze, co zrobimy z nauczycielami - dodaje Wycisło.
Rekrutacja w Jemielnicy potrwa od 1 marca do połowy czerwca, więc sytuacja będzie jasna za kilka miesięcy.
- Nie ukrywam, że dla gminy byłoby lepiej, jeśli część rodziców posłałaby sześciolatki do szkoły - przyznaje Wycisło.
- Ten rocznik pierwszoklasistów nie będzie przepełniony. Nauczyciele dostaną większą możliwość przypilnowania dzieci pod kątem nauki. Nie ma pewności, ale być może pozwoli to na indywidualne podejście do ucznia. Możemy więc zaproponować znacznie lepsze warunki - przekonuje.
Wycisło wyraźnie podkreśla, że decyzja rodziców powinna być jednak w pełni suwerenna.
Samorząd przygotowuje się na różne scenariusze, a alternatywą jest umiejscowienie zerówki w jednej ze szkół.
- Sześciolatki mogłyby jednocześnie chodzić do przedszkola i poczuć już klimat szkoły. One miałyby kontakt z budynkiem, być może też z trochę starszymi dziećmi. Takie warunki na pewno pozwoliłyby lepiej przygotować się do rzeczywistości szkolnej - ocenia.
Wójt Jemielnicy zwraca przy okazji uwagę na problem zorganizowania pierwszych klas.
- Dziś mamy jedenaścioro dzieci, które powinny pójść do szkoły, wiec nie wiem jeszcze, co zrobimy z nauczycielami - dodaje Wycisło.
Rekrutacja w Jemielnicy potrwa od 1 marca do połowy czerwca, więc sytuacja będzie jasna za kilka miesięcy.