Pomóż pomagać. OGRP potrzebuje sprzętu
Opolska Grupa Poszukiwawczo - Ratownicza prosi o wsparcie. W szeregach fundacji, w ramach wolontariatu, działają strażacy, ratownicy medyczni, ratownicy górscy czy policjanci, którzy niosą pomoc osobom zagubionym w terenie, wykorzystując do tego specjalnie wyszkolone psy. - Ratujemy z potrzeby serca, ale potrzebujemy sprzętu – mówi dowódca Grupy Leszek Kois.
- Posiadamy ratowników, umiejętności, wyszkolone psy, ale brakuje nam sprzętu podstawowego do pomocy przedmedycznej, czyli zwykłe deski, torby medyczne, sprzęt, który jest niezbędny ratownikom na miejscu w momencie odnalezienia osoby poszukiwanej – tłumaczy.
Fundację można wesprzeć, przekazując datki, 1 procent swojego podatku, czy biorąc udział w organizowanych przez jej członków bazarkach. Prowadzone są także szkolenia psów.
- Prowadzimy specjalną akcję „Szkolenie za jedzenie” i nasi zawodowi treserzy, behawioryści oferują swoją pomoc na zasadzie szkolenia psów. Można z psem przyjść na szkolenie, wpłacając pieniądze na naszą fundację – z tego się utrzymujemy i tak organizujemy fundusze dla fundacji, ale nadal te fundusze są zbyt małe – wyjaśnia Kois.
Fundacja działa w porozumieniu z Wojewódzką Komendą Policji w Opolu, choć o pomoc samodzielnie proszą także opolanie.
- W okresie zimowym ginie mniej osób, najwięcej zaginięć mamy przede wszystkim w okresie letnio – jesiennym, kiedy grzybiarze się pojawiają w naszych Borach Stobrawskich i pomagamy, gdy się zagubią. Są to również osoby chore, które wyszły z domu, z cukrzycą, wpadają w śpiączkę i zgłaszają się do nas rodziny tych osób. Pies przeszukuje około 10 ha w pół godziny, więc jest to olbrzymia pomoc, a węch jego jest stuprocentowy, więc bazujemy głównie na tym zmyśle – dodaje dowódca OGPR.
W Opolskiej Grupie Poszukiwawczo - Ratowniczej działa blisko 60 osób, w tym reprezentant Polski w piłce siatkowej, mistrz świata Mariusz Wlazły.
Fundację można wesprzeć, przekazując datki, 1 procent swojego podatku, czy biorąc udział w organizowanych przez jej członków bazarkach. Prowadzone są także szkolenia psów.
- Prowadzimy specjalną akcję „Szkolenie za jedzenie” i nasi zawodowi treserzy, behawioryści oferują swoją pomoc na zasadzie szkolenia psów. Można z psem przyjść na szkolenie, wpłacając pieniądze na naszą fundację – z tego się utrzymujemy i tak organizujemy fundusze dla fundacji, ale nadal te fundusze są zbyt małe – wyjaśnia Kois.
Fundacja działa w porozumieniu z Wojewódzką Komendą Policji w Opolu, choć o pomoc samodzielnie proszą także opolanie.
- W okresie zimowym ginie mniej osób, najwięcej zaginięć mamy przede wszystkim w okresie letnio – jesiennym, kiedy grzybiarze się pojawiają w naszych Borach Stobrawskich i pomagamy, gdy się zagubią. Są to również osoby chore, które wyszły z domu, z cukrzycą, wpadają w śpiączkę i zgłaszają się do nas rodziny tych osób. Pies przeszukuje około 10 ha w pół godziny, więc jest to olbrzymia pomoc, a węch jego jest stuprocentowy, więc bazujemy głównie na tym zmyśle – dodaje dowódca OGPR.
W Opolskiej Grupie Poszukiwawczo - Ratowniczej działa blisko 60 osób, w tym reprezentant Polski w piłce siatkowej, mistrz świata Mariusz Wlazły.