Szukają kolejnych rodzin zastępczych - rozmawiali o tym na konferencji w Kędzierzynie-Koźlu
Rodzicielstwo zastępcze było tematem konferencji zorganizowanej w Kędzierzynie-Koźlu. Psycholodzy, rodzice i samorządowcy rozmawiali o prawidłowym rozwoju dzieci oraz perspektywach powiatu na przyszłość.
Jak mówi Dorota Rak, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, jest problem z pozyskiwaniem nowych rodzin zastępczych.
Podkreśla ona niezwykłą odpowiedzialność związaną z taką pracą, choć zaznacza, że wystarczą tylko chęci, a resztę zorganizuje PCPR.
- Najpierw trzeba przejść szkolenie, a później badania psychologiczne, które pozwalają ocenić predyspozycje do pełnienia funkcji rodzica zastępczego. Nie ukrywam, że istotnym elementem jest wsparcie finansowe, bo na utrzymanie dziecka dostaje się konkretne pieniądze. Rodziny zastępcze nie pozostają bez wsparcia państwa - zwraca uwagę.
Starosta Małgorzata Tudaj uważa, że wszyscy rodzice mają jakieś problemy ze swoimi dziećmi. - Łatwiej jest rządzić państwem, niż wychować czwórkę dzieci - cytowała Winstona Churchilla, byłego premiera Wielkiej Brytanii.
- Ludzie bogaci często zastanawiają się, dlaczego mają problem z wychowaniem jednego czy dwójki dzieci, które bywają niegrzeczne lub pyskują. Przecież obok mieszkają rodziny biedne, a wielodzietne - oni kochają się bardzo, bo mają tylko miłość - dodaje.
Kędzierzyńsko-kozielskie rodziny zastępcze wychowują 150 dzieci, a pięćdziesięciu kolejnych nieletnich przebywa w placówkach wychowawczych.
Jeżeli wychowywania podejmuje się ktoś spokrewniony, może liczyć na 660 złotych miesięcznie, natomiast rodziny zastępcze zawodowe dostają co miesiąc tysiąc złotych na każde dziecko.
Podkreśla ona niezwykłą odpowiedzialność związaną z taką pracą, choć zaznacza, że wystarczą tylko chęci, a resztę zorganizuje PCPR.
- Najpierw trzeba przejść szkolenie, a później badania psychologiczne, które pozwalają ocenić predyspozycje do pełnienia funkcji rodzica zastępczego. Nie ukrywam, że istotnym elementem jest wsparcie finansowe, bo na utrzymanie dziecka dostaje się konkretne pieniądze. Rodziny zastępcze nie pozostają bez wsparcia państwa - zwraca uwagę.
Starosta Małgorzata Tudaj uważa, że wszyscy rodzice mają jakieś problemy ze swoimi dziećmi. - Łatwiej jest rządzić państwem, niż wychować czwórkę dzieci - cytowała Winstona Churchilla, byłego premiera Wielkiej Brytanii.
- Ludzie bogaci często zastanawiają się, dlaczego mają problem z wychowaniem jednego czy dwójki dzieci, które bywają niegrzeczne lub pyskują. Przecież obok mieszkają rodziny biedne, a wielodzietne - oni kochają się bardzo, bo mają tylko miłość - dodaje.
Kędzierzyńsko-kozielskie rodziny zastępcze wychowują 150 dzieci, a pięćdziesięciu kolejnych nieletnich przebywa w placówkach wychowawczych.
Jeżeli wychowywania podejmuje się ktoś spokrewniony, może liczyć na 660 złotych miesięcznie, natomiast rodziny zastępcze zawodowe dostają co miesiąc tysiąc złotych na każde dziecko.