Zdaniem obrony, Sławomir B. jest alkoholikiem. W domu, w którym mieszkał ze swoją 31-letnią konkubiną miało często dochodzić do awantur. Po jednej z nich – w czerwcu tego roku – sąsiedzi usłyszeli głośne wołanie o pomoc. Jednak dopiero cisza wywołała u nich niepokój i zadzwonili po policję. Okazało się, że – zdaniem prokuratury – Sławomir B. udusił konkubinę, która osierociła dwójkę dzieci.

Sąd przerwał rozprawę przed odczytaniem aktu oskarżenia, ze względu na wniosek obrońcy o przebadanie poczytalności oskarżonego.

- Biegli ustalą, czy oskarżony może brać udział w postępowaniu. Czy może sam się bronić, czyli składać wnioski dowodowe, składać wyjaśnienia, zadawać pytania. Ponadto zostanie sprawdzone czy w trakcie popełniania tego przestępstwa mógł świadomie kierować swoim postępowaniem – mówi obrońca oskarżonego, mecenas Łukasz Wójcik.

Jeżeli nie mógł świadomie kierować swoim postępowaniem, wtedy nie odpowie za ten czyn i zostanie umieszczony - nawet dożywotnio - w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.

Proces toczy się przed Sądem Okręgowym w Opolu.