Nie ma Janusza Kowalskiego - nie ma jedności w radzie miasta Opola?
To jedno potknięcie, czy przejaw konfliktu w koalicji w radzie miasta Opola? Kluby, które do tej pory współpracowały i zgodnie głosowały na sesjach, nie porozumiały się w sprawie uchwału o dofinansowaniu opolskiego sportu.
Przez to rada nie przyjęła wieloletniego programu współpracy z organizacjami pozarządowymi i kluby sportowe zostały bez pieniędzy.
- To pierwsza sesja tej kadencji, na której nie było Janusza Kowalskiego. Za czasów byłego już wiceprezydenta Opola sytuacja, w której zjednoczona prawica nie głosuje razem, nie zdarzyła się - ocenia szef opozycyjnego klubu Platformy Obywatelskiej w radzie miasta Zbigniew Kubalańca.
- Pan prezydent Kowalski był strażnikiem jedności zjednoczonej prawicy. Nie raz widziałem jak skinięciem palca potrafił zmieniać decyzje poszczególnych radnych - przypomina.
- Nie wiem, czy radni bali się pana Kowalskiego, czy sprawiał to jego urok osobisty - dodaje radny Kubalańca.
- Nawet przy ciężkich głosowaniach, nawet gdy radni w kuluarach mieli wątpliwości i dzwonili do mnie oburzeni jakimś projektem uchwały, pytając czy my będziemy głosować za czy przeciw, to po rozmowie z panem wiceprezydentem Kowalskim jak baranki głosowali za daną uchwałą - opowiada szef klubu radnych PO.
Koalicja klubu radnych Arkadiusza Wiśniewskiego, Prawa i Sprawiedliwości oraz Razem dla Opola od początku kadencji jest nieformalna. Kluby nie podpisały porozumienia o współpracy, ale do tej pory głosowały zgodnie.
- To pierwsza sesja tej kadencji, na której nie było Janusza Kowalskiego. Za czasów byłego już wiceprezydenta Opola sytuacja, w której zjednoczona prawica nie głosuje razem, nie zdarzyła się - ocenia szef opozycyjnego klubu Platformy Obywatelskiej w radzie miasta Zbigniew Kubalańca.
- Pan prezydent Kowalski był strażnikiem jedności zjednoczonej prawicy. Nie raz widziałem jak skinięciem palca potrafił zmieniać decyzje poszczególnych radnych - przypomina.
- Nie wiem, czy radni bali się pana Kowalskiego, czy sprawiał to jego urok osobisty - dodaje radny Kubalańca.
- Nawet przy ciężkich głosowaniach, nawet gdy radni w kuluarach mieli wątpliwości i dzwonili do mnie oburzeni jakimś projektem uchwały, pytając czy my będziemy głosować za czy przeciw, to po rozmowie z panem wiceprezydentem Kowalskim jak baranki głosowali za daną uchwałą - opowiada szef klubu radnych PO.
Koalicja klubu radnych Arkadiusza Wiśniewskiego, Prawa i Sprawiedliwości oraz Razem dla Opola od początku kadencji jest nieformalna. Kluby nie podpisały porozumienia o współpracy, ale do tej pory głosowały zgodnie.