Przydrożne drzewa zagrażają naszemu bezpieczeństwu? Policja nie ma wątpliwości
85 osób zginęło a ponad 300 zostało w rannych w wypadkach samochodowych, w których dochodziło do uderzenia samochodu w drzewa.
To statystyki policyjne z pięciu ostatnich lat w naszym regionie. Policjanci są zdania, że w tych najbardziej niebezpiecznych miejscach należy niektóre drzewa wyciąć i nie nasadzać już nowych.
- Trzeba się poważnie nad tym problemem zastanowić. Mówię tu o miejscach, gdzie dochodzi do wypadków śmiertelnych. Zazwyczaj są to drogi krajowe i wojewódzkie. Wiadomo, że na gminnych kierowcy poruszają się wolniej, a wynika to także z ich stanu - mówił podinspektor Maciej Milewski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Milewski dodaje, że w naszym regionie jest sporo miejsc, gdzie drzewa rosną w skrajni. Taka aleja znajduje się m.in. w Ligocie Prószkowskiej na drodze z Opola do Prudnika. Niebezpieczeństwo występowania drzew tuż przy krawędzi jezdni zauważają także instruktorzy nauki jazdy.
- Kolejnym problemy są gałęzie tych drzew. Często zasłaniają znaki drogowe. Ponadto liście opadają na jezdnię i w czasie deszczu jest to bardzo niebezpieczne - dodaje Andrzej Ledwig z opolskiego PZMot-u.
Do sprawy wracamy w jutrzejszym programie porannym Radia Opole.
- Trzeba się poważnie nad tym problemem zastanowić. Mówię tu o miejscach, gdzie dochodzi do wypadków śmiertelnych. Zazwyczaj są to drogi krajowe i wojewódzkie. Wiadomo, że na gminnych kierowcy poruszają się wolniej, a wynika to także z ich stanu - mówił podinspektor Maciej Milewski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Milewski dodaje, że w naszym regionie jest sporo miejsc, gdzie drzewa rosną w skrajni. Taka aleja znajduje się m.in. w Ligocie Prószkowskiej na drodze z Opola do Prudnika. Niebezpieczeństwo występowania drzew tuż przy krawędzi jezdni zauważają także instruktorzy nauki jazdy.
- Kolejnym problemy są gałęzie tych drzew. Często zasłaniają znaki drogowe. Ponadto liście opadają na jezdnię i w czasie deszczu jest to bardzo niebezpieczne - dodaje Andrzej Ledwig z opolskiego PZMot-u.
Do sprawy wracamy w jutrzejszym programie porannym Radia Opole.