Zabójca biznesmena ze Strzelec Opolskich był poczytalny. Akt oskarżenia gotowy
Piotr J., podejrzany o zabójstwo znanego w mieście przedsiębiorcy i społecznika będzie odpowiadał za swoje czyny. Jutro (23.10) do Sądu Okręgowego wpłynie akt oskarżenia.
Do zdarzenia doszło w maju tego roku. Do mieszkania Michała Domereckiego przyszedł Piotr J., właściciel sklepu komputerowego. Miał ze sobą nóż. Zadany ofierze cios był śmiertelny.
- Stąd przyjęta kwalifikacja czynu - mówi Prokurator Rejonowa Iwona Kanturska.
- Podejrzany pozostaje pod zarzutem zbrodni zabójstwa kwalifikowanej z art. 148 § 1 Kodeksu Karnego. Postępowanie wykazało, że był on w pełni poczytalny - mówi prokurator.
Okoliczności zabójstwa mogły początkowo wskazywać na brak poczytalności sprawcy. Po zadaniu śmiertelnego ciosu Piotr J. udał się pieszo w kierunku komendy policji, by tam poinformować dyżurnego, że zabił człowieka.
- Dlatego podejrzanego poddano obserwacji psychiatrycznej - dodaje prokurator Kanturska. - Psychiatrzy nie byli w stanie tego stwierdzić w trybie ambulatoryjnym, dlatego zawnioskowano o trwającą 6 tygodni obserwację. Wykazała ona, że Piotr J. był w chwili popełniania zbrodni w pełni poczytalny, czego skutkiem jest właśnie sporządzony akt oskarżenia.
Oskarżony i ofiara znali się, Piotr J. wynajmował dawniej lokal należący do Michała Domereckiego. W trakcie dochodzenia nie potwierdzono jednak, by sprawy finansowe były motywem zbrodni.
- Stąd przyjęta kwalifikacja czynu - mówi Prokurator Rejonowa Iwona Kanturska.
- Podejrzany pozostaje pod zarzutem zbrodni zabójstwa kwalifikowanej z art. 148 § 1 Kodeksu Karnego. Postępowanie wykazało, że był on w pełni poczytalny - mówi prokurator.
Okoliczności zabójstwa mogły początkowo wskazywać na brak poczytalności sprawcy. Po zadaniu śmiertelnego ciosu Piotr J. udał się pieszo w kierunku komendy policji, by tam poinformować dyżurnego, że zabił człowieka.
- Dlatego podejrzanego poddano obserwacji psychiatrycznej - dodaje prokurator Kanturska. - Psychiatrzy nie byli w stanie tego stwierdzić w trybie ambulatoryjnym, dlatego zawnioskowano o trwającą 6 tygodni obserwację. Wykazała ona, że Piotr J. był w chwili popełniania zbrodni w pełni poczytalny, czego skutkiem jest właśnie sporządzony akt oskarżenia.
Oskarżony i ofiara znali się, Piotr J. wynajmował dawniej lokal należący do Michała Domereckiego. W trakcie dochodzenia nie potwierdzono jednak, by sprawy finansowe były motywem zbrodni.