Kto wygra? Politycy typowali wyniki wyborów parlamentarnych
- Sondaże mogą pokazywać tylko pewien trend, układanie już dziś potencjalnych koalicji w parlamencie to jedynie zabawa - wskazywali goście Niedzielnej Loży Radiowej. W opinii praktycznie wszystkich opcji politycznych na czoło wysuwają się dziś sprawy gospodarcze i poprawa standardu życia Polaków, choć różne są pomysły, jak te cele zrealizować. Czy przy obecnym podziale preferencji politycznych wyborów jest szansa od razu po wyborach na skuteczne rządzenie i sprawną realizację najważniejszych dla kraju spraw ? Przed nami ostatnie dni kampanii...
- Zwycięzcy wyborów będą musieli wziąć odpowiedzialność za najważniejsze sprawy w kraju, dziś nie chcę jednak typować, które ugrupowanie uzyska największe poparcie - powiedziała w Loży Radiowej posłanka PO Brygida Kolenda-Łabuś .
Parlamentarzystka przypomniała, że rządy PO przypadły na okres światowego kryzysu, z którego Polska wyszła obronną ręką.
- Priorytetem nowego unijnego budżetu będzie innowacyjność i posłowie nowej kadencji będą musieli o to mocno zadbać, by te pieniądze wykorzystać jak najlepiej - stwierdziła na antenie RO parlamentarzystka rządzącej partii.
Zdaniem posła Patryka Jakiego z Solidarnej Polski, sondaże wskazują na wyraźną wygraną prawicy, a jednym z priorytetów nowej władzy powinno być między innymi rozliczenie fatalnie przeprowadzonych prywatyzacji państwowego majątku, co najczęściej kończyło się upadłościami zakładów.
- Przed nami ostatnie dni kampanii , o odpoczynku nie ma mowy - powiedział poseł Jaki.
W opinii Jaroslawa Pilca z Twojego Ruchu, Polacy potrzebują mocnej zmiany w stylu prowadzenia polityki, stąd właśnie bardzo dobrym wyborem byłby mandat zaufania dla Zjednoczonej Lewicy.
Podobnie ocenił to Piotr Woźniak z SLD.
- Ważne jest to, by wyborcy ponownie zaufali lewicy, tym bardziej, że wiele postulatów dotyczących między innymi skrócenia wieku emerytalnego czy podwyższenia płacy minimalnej, prezentowanych przez inne ugrupowania, to właśnie argumenty typowo lewicowe - przekonywał lider opolskiego SLD.
Zdaniem posła prof. Jerzego Żyżyńskiego z PiS, Polska potrzebuje racjonalnych rozwiązań dotyczących między innymi rynku pracy, a to, że pewne argumenty pojawiają się w programach innych partii, to konsekwencja uniwersalnych prawideł makroekonomii. - I nic w tym dziwnego - skonstatował polityk PiS.
- Koalicje zawiera się po wyborach, a nie przed samą elekcją - dodał Stanisław Rakoczy z PSL. - Trzeba poczekać jeszcze tydzień, by wiedzieć, jak to się poukłada. Nie ma wątpliwości, że na czoło wysuwają się sprawy gospodarcze, konieczne podwyższenie standardu życia obywateli. Sondaże pokazują, że po wyborach stworzenie stabilnej większości może być problemem - zauważył polityk ludowców.
W odczuciu Róży Malik z Mniejszości Niemieckiej zmiany są nieuchronne, co powinno się wydarzyć po glosowaniu za tydzień. Komfortowe rządzenie to rządzenie większościowe, najlepiej bez koalicji, ale z tym może być problem.
Wybory parlamentarne w niedzielę 25 października. Posłów i senatorów wybierzemy na czteroletnią kadencję.
Parlamentarzystka przypomniała, że rządy PO przypadły na okres światowego kryzysu, z którego Polska wyszła obronną ręką.
- Priorytetem nowego unijnego budżetu będzie innowacyjność i posłowie nowej kadencji będą musieli o to mocno zadbać, by te pieniądze wykorzystać jak najlepiej - stwierdziła na antenie RO parlamentarzystka rządzącej partii.
Zdaniem posła Patryka Jakiego z Solidarnej Polski, sondaże wskazują na wyraźną wygraną prawicy, a jednym z priorytetów nowej władzy powinno być między innymi rozliczenie fatalnie przeprowadzonych prywatyzacji państwowego majątku, co najczęściej kończyło się upadłościami zakładów.
- Przed nami ostatnie dni kampanii , o odpoczynku nie ma mowy - powiedział poseł Jaki.
W opinii Jaroslawa Pilca z Twojego Ruchu, Polacy potrzebują mocnej zmiany w stylu prowadzenia polityki, stąd właśnie bardzo dobrym wyborem byłby mandat zaufania dla Zjednoczonej Lewicy.
Podobnie ocenił to Piotr Woźniak z SLD.
- Ważne jest to, by wyborcy ponownie zaufali lewicy, tym bardziej, że wiele postulatów dotyczących między innymi skrócenia wieku emerytalnego czy podwyższenia płacy minimalnej, prezentowanych przez inne ugrupowania, to właśnie argumenty typowo lewicowe - przekonywał lider opolskiego SLD.
Zdaniem posła prof. Jerzego Żyżyńskiego z PiS, Polska potrzebuje racjonalnych rozwiązań dotyczących między innymi rynku pracy, a to, że pewne argumenty pojawiają się w programach innych partii, to konsekwencja uniwersalnych prawideł makroekonomii. - I nic w tym dziwnego - skonstatował polityk PiS.
- Koalicje zawiera się po wyborach, a nie przed samą elekcją - dodał Stanisław Rakoczy z PSL. - Trzeba poczekać jeszcze tydzień, by wiedzieć, jak to się poukłada. Nie ma wątpliwości, że na czoło wysuwają się sprawy gospodarcze, konieczne podwyższenie standardu życia obywateli. Sondaże pokazują, że po wyborach stworzenie stabilnej większości może być problemem - zauważył polityk ludowców.
W odczuciu Róży Malik z Mniejszości Niemieckiej zmiany są nieuchronne, co powinno się wydarzyć po glosowaniu za tydzień. Komfortowe rządzenie to rządzenie większościowe, najlepiej bez koalicji, ale z tym może być problem.
Wybory parlamentarne w niedzielę 25 października. Posłów i senatorów wybierzemy na czteroletnią kadencję.