Muszą podłączyć się do kanalizacji, inaczej nie będzie efektu ekologicznego
Do 500 złotych grzywny, a nawet postępowanie egzekucyjne grozi właścicielom posesji, którzy nie podłączą się do kanalizacji w gminie Głuchołazy. Opornych ponagla do tego straż miejska. Budowa sieci wodno-kanalizacyjnej w tej gminie kosztowała 100 mln złotych. W ostatnich latach była to jedna z największych takich inwestycji na Opolszczyźnie. Zasiliło ją dofinansowanie z funduszy unijnych. Obowiązkiem inwestora jest teraz uzyskanie odpowiedniego efektu ekologicznego. To natomiast uwarunkowane jest liczbą mieszkańców przyłączonych do kanalizacji.
– Sprawa ta dotyczy kilkudziesięciu gospodarstw domowych – mówi Tomasz Dziedziński, komendant Straży Miejskiej w Głuchołazach.
– Właściciele, zarządcy i użytkownicy nieruchomości są zobligowani do tego, żeby podłączyć się do sieci kanalizacyjnej. Są osoby, które nie stosują się do tego. My teraz musimy przymusić ich do tego obowiązku, który wynika z ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Np. dzisiaj jedziemy do Charbielina, gdzie 12 osób jest niepodłączonych – powiedział Dziedziński.
Jak wyjaśnia komendant głuchołaskiej straży miejskiej, jego podwładni postępują według określonej prawem procedury. Najpierw jest pisemne upomnienie nakazujące wykonanie obowiązku pod rygorem nałożenia grzywny. – Później jest mandat do 500 złotych. Potem idzie decyzja administracyjna, a następnie wykonanie zastępcze. Podłączamy dany budynek, ale rozliczenie jest komornicze – ostrzega Dziedziński.
W takiej sytuacji postępowanie egzekucyjne prowadzi urząd skarbowy. Jak podaje „Gazeta Prawna” gminy do końca roku muszą wywiązać się z unijnej dyrektywy dotyczącej oczyszczania ścieków komunalnych. Nakłada ona obowiązek zapewnienia zbiorczego odbioru nieczystości zgodnie z normami UE, np. poprzez budowę kanalizacji.
– Właściciele, zarządcy i użytkownicy nieruchomości są zobligowani do tego, żeby podłączyć się do sieci kanalizacyjnej. Są osoby, które nie stosują się do tego. My teraz musimy przymusić ich do tego obowiązku, który wynika z ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Np. dzisiaj jedziemy do Charbielina, gdzie 12 osób jest niepodłączonych – powiedział Dziedziński.
Jak wyjaśnia komendant głuchołaskiej straży miejskiej, jego podwładni postępują według określonej prawem procedury. Najpierw jest pisemne upomnienie nakazujące wykonanie obowiązku pod rygorem nałożenia grzywny. – Później jest mandat do 500 złotych. Potem idzie decyzja administracyjna, a następnie wykonanie zastępcze. Podłączamy dany budynek, ale rozliczenie jest komornicze – ostrzega Dziedziński.
W takiej sytuacji postępowanie egzekucyjne prowadzi urząd skarbowy. Jak podaje „Gazeta Prawna” gminy do końca roku muszą wywiązać się z unijnej dyrektywy dotyczącej oczyszczania ścieków komunalnych. Nakłada ona obowiązek zapewnienia zbiorczego odbioru nieczystości zgodnie z normami UE, np. poprzez budowę kanalizacji.