Uczą się w klasie e-sportowej. Nie tylko rozgrywek komputerowych
Maria Staliś, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących, tłumaczy, że nie ma podobnego zawodu w klasyfikacji szkolnictwa zawodowego, dlatego uczniowie należą do klasy o profilu informatycznym.
Niektóre zajęcia są natomiast realizowane w ramach innowacji pedagogicznych. - Młodzież nie będzie spędzać czasu wyłącznie przed komputerem - zaznacza.
- Trener tłumaczy, w jaki sposób muszą organizować sobie dzień, ile czasu poświęcać na sen, nie zaniedbywać obowiązków szkolnych i domowych. Wychodzi na to, że przed komputerem powinni spędzać nie cztery czy dziesięć godzin, bo wszystko ma się zamknąć w dwóch godzinach. Klikanie i wpatrywanie się w monitor nie jest najważniejsze, bo chodzi o umiejętność współpracy, czyli taktykę - przekonuje.
Adam Bugiel, nauczyciel klasy e-sportowej, uważa, że stereotyp dotyczący osób zajmujących się cybersportem jest krzywdzący. - Pierwsza klasa to wstęp, później położymy duży nacisk na programowanie - wyjaśnia.
- Będzie coraz trudniej, bo z biegiem czasu musimy przekazywać coraz więcej wiedzy, szczególnie w przypadku przedmiotów związanych z programowaniem. Na początku będziemy wchodzić w te tematy delikatnie, ale trzecia czy czwarta klasa to będzie mocne programowanie - powiedzmy, że już na wysokim poziomie - tłumaczy.
Dodajmy, że podobne profile kształcenia wprowadzono też w Kielcach i Oświęcimiu.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak