- Szkoły w Opolu są dobrze do tego przygotowane - twierdzi Beata Kowal z wydziału oświaty opolskiego urzędu miasta.

- W naszych szkołach od wielu lat działania związane z upowszechnianiem zdrowego odżywiania i wprowadzaniem zdrowej żywności w sklepikach oraz stołówkach szkolnych były realizowane dość skutecznie i zawsze odnotowywaliśmy takie pozytywne efekty podejmowanych przez szkoły działań - wyjaśnia.

Kowal dodaje, że prowadzone działania były wielostronne, od ministerialnych czy nawet europejskich projektów, po akcje organizowane przez poszczególne szkoły.

Nowe prawo ma służyć poprawie zdrowia uczniów oraz popularyzacji zdrowej żywności. Problem w tym, że takie produkty są droższe i mniej atrakcyjne dla dzieci. Nie ma więc pewności czy prowadzenie sklepików szkolnych oferujących tylko takie jedzenie będzie po prostu opłacalne.

W przypadku złamania nowych przepisów na ajentów czekać będą kary pieniężne od 1000 do 5000 złotych.

Posłuchaj:

Monika Antczak