Są przeciw wykorzystywaniu szpitala w politycznych rozgrywkach
- Apelujemy do polityków, aby nie wykorzystywali szpitala do swoich partykularnych interesów - mówi Paweł Krach, wiceprezes PCM.
- Dajcie nam spokojnie pracować. Nie zajmujemy się politykierstwem, przedwyborczym biciem piany. Szkody, jakie już teraz są zauważalne przez tego typu działalność mogą doprowadzić do długotrwałych konsekwencji. Pieniędzy z NFZ nie przejadamy i nie zarabiamy w PCM kokosów, o które nas posądzają. Od właścicieli spółki oczekujemy pomocy, a nie medialnej kłótni – powiedział Krach.
Zarząd prudnickiej spółki medycznej zapewnia, że sytuacja szpitala jest stabilna, nie jest on zadłużony, a załodze nie grożą zwolnienia. – Otrzymaliśmy 600 tysięcy złotych kredytu i mamy plan dostosowania obiektu szpitalnego do ministerialnych wymogów – wyjaśnia Grzegorz Sierechan, wiceprezes PCM. – Na standaryzacje potrzeba ok. 10 mln złotych. Rozwój tego szpitala będzie się wiązał z jego dostosowaniem do wymogów NFZ, ale przede wszystkim do wymogów rynku i tego, co chcemy osiągnąć w tym szpitalu.
Spełnienie wymogów dostosowawczych umożliwi prudnickiemu szpitalowi kontraktowanie usług medycznych na przyszłe lata. 17 sierpnia odbędzie się Walne Zgromadzenie Wspólników PCM. Mają wówczas zapaść decyzje udziałowców dotyczące dokapitalizowania tej spółki.
Posłuchaj:
Jan Poniatyszyn