Stolica regionu ma tylko jedną aptekę, która pełni nocny dyżur
Właściciele aptek rezygnują z nocnego otwierania okienka z powodów ekonomicznych jak i braku personelu.
- Również małe zainteresowanie nocnym kupowaniem leków wpłynęło na decyzję o rezygnacji z nocnych dyżurów - mówi Aleksandra Pęcherska-Wieczorek, kierownik apteki przy Alei Witosa w Opolu.
- Mimo, że jest wiele szkół, które kształcą magistrów farmacji, nadal ich brakuje. Często pozostają oni w miastach gdzie studiowali. Zrezygnowaliśmy z nocnych dyżurów, ponieważ część pań jest na urlopach macierzyńskich i nie mamy wystarczającej liczby pracowników – mówi Pęcherska-Wieczorek.
Dodajmy, że nie wiadomo czy apteka "Na dobre i na Złe" - jedyna czynna w nocy - po zmianach właścicielskich, będzie nadal pełniła dyżur całodobowy. Gdyby to się zmieniło w Opolu wrócą rotacyjne dyżury poszczególnych aptek, tak jak to miało miejsce w latach ubiegłych.
Posłuchaj:
Piotr Wrona