Policjant wracający ze służby w Nysie zauważył nerwowo zachowującego się mężczyznę, który wpatruje się w jednoślad stojący nieopodal. Po chwili 25-letni złodziej wsiadł na rower i odjechał w uliczkę przy rynku.

Jego pech polegał na tym, że policjant po służbie widział całą sytuację. Funkcjonariusz zadzwonił do dyżurnego, a wysłani przez niego dzielnicowi zatrzymali mężczyznę i szybko ustalili, że rower wart 850 złotych należy do 10-letniej dziewczynki.

Jednoślad został oddany właścicielce, a nerwowy złodziej musi się liczyć z pięcioletnią odsiadką.

Witold Wośtak