Politycy o wpływie referendum na kampanię parlamentarną
- Ta sytuacja to kłopot dla PO. Prezydent Komorowski podjął decyzję o referendum w trudnym dla Platformy momencie, było nerwowo, obawiał się przegranej w wyborach prezydenckich - powiedział Sławomir Kłosowski z PiS.
- Część pytań referendalnych straciła już na aktualności (np. to dotyczące rozstrzygania przepisów na korzyść podatnika). Natomiast proponowane przez PiS dodatkowe pytania, choćby te dotyczące 6-latków, jak najbardziej mają sens - dodał Kłosowski.
- Ważne wydarzenie konstytucyjne w Polsce, jakim jest referendum, zostało sprowadzone do bieżącej polityki - ocenił Tomasz Garbowski z SLD. - Natomiast samo referendum ruchowi Kukiza nie pomoże. Wręcz może zaszkodzić, bo traci on w sondażach.
- Wracając do referendum... wielkich emocji nie będzie nieść - ocenił Garbowski. - Frekwencja także będzie niewielka - dodał polityk SLD.
- Wyciągnijmy z tego referendum, skoro już je zarządzono - co tylko się da - powiedział prof. Piotr Wach (PO). - A czy ogłoszenie referendum było błędem? Czas pokaże. Nie można jednak być zbyt wielkim optymistą co do miarodajności wyników - dodał Wach.
- Do referendum pójdą przede wszystkich zwolennicy JOW-ów - twierdzi Małgorzata Wilkos (Solidarna Polska). A sami obywatele wiedzą o nim tylko tyle, że ....jest. Tymczasem kampania referendalna i kampania wyborcza powinny być wyraźnie oddzielone, nie wiem jak Pawłowi Kukizowi uda się spełnić ten wymóg - dodała Wilkos.
- Wokół JOW-ów stworzono mylną kampanię informacyjną a ta jest bardzo potrzebna - powiedział Paweł Pohorecki z Twojego Ruchu, dodając, że w wielu krajach wycofano się z tego systemu.
- Żadna ze znaczących sił politycznych nie wyraża zachwytu nad pomysłem referendum - powiedział Andrzej Butra z PSL. A pieniądze - ponad 100 mln zł - można było wydać inaczej - dodał Butra. - A co do JOW-ów - to system, w którym bardzo duża część społeczeństwa zostaje pozbawiona swojego reprezentanta - dodał Andrzej Butra.
Posłuchaj Niedzielnej Loży Radiowej
Małgorzata Kornaga (oprac.)