Krzysztof Stańko wolny od zarzutów... prawie
To oznacza, że jeżeli prokurator nie będzie apelował, to Stańko oczyści się ze wszystkich zarzutów.
- Za 10 dni wszystko będzie jasne – mówi Krzysztof Stańko.
- Od tego wyroku jest apelacja, więc zobaczymy czy prokuratura ją złoży. Jeżeli ją złoży, to ja też będę apelował. Jeżeli nie złoży, to już nie chce nawet patrzeć na sąd. Ulga byłaby wtedy, gdybym był niewinny. Umorzenie ze względu na przedawnienie nie do końca mnie satysfakcjonuje. To jest taki salomonowy wyrok. Dla mnie jest nie szkodliwy, a wymiar sprawiedliwości zachowuje twarz – dodaje Stańko.
Całe oskarżenie o rzekomą produkcję narkotyków opierało się na zeznaniach świadka koronnego. Właściciel ośrodka wypoczynkowego w Turawie został zatrzymany przez CBŚ, a jego dom przeszukano. Mimo, że nie znaleziono żadnego śladu po amfetaminie prokuratura nie odstępowała od zarzutu.
Krzysztof Stańko złożył już wniosek o odszkodowanie w wysokości ponad 3 milionów złotych za niesłuszne zatrzymanie i spędzenie 27 miesięcy w areszcie. Do czasu uprawomocnienia się decyzji o paserstwie sprawa o odszkodowanie jest zawieszona.
Kacper Śnigórski