Upał przyczyną zgonu mistrza Opolszczyzny w sporcie pożarniczym?
- Pod względem bezpieczeństwa to były najlepiej zorganizowany bieg z dotychczasowych jego edycji - mówi Michał Kruczek, organizator zawodów.
- Na linii startu i mety przez cały czas trwania imprezy znajdowała się karetka z ratownikami medycznymi. Niemalże w połowie dystansu zorganizowany był punkt z wodą do picia oraz z bananami. Drugi punkt z wodą był w biurze zawodów za linią mety. Dodatkowo każdy zawodnik w pakiecie startowym otrzymał butelkę z wodą, aby być zabezpieczonym na trasie. Cała trasa biegu była odpowiednio oznaczona widocznymi strzałkami. Dodatkowo w najtrudniejszych miejscach ustawieni byli strażacy OSP – powiedział Kruczek.
Zaginionego podczas biegu mężczyznę znaleziono w niedzielę około godziny 14, w miejscu oddalonym od trasy o około 100 metrów i blisko 1,5 km przed metą. Pogotowie przewiozło go na nyski OIOM.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy był odwodniony, miał wysoką temperaturę, nie pracowały jego nerki. Jeszcze w niedzielę jego stan był ciężki, ale stabilny.
Zmarły był mieszkańcem Prudnika, zawodowym strażakiem tamtejszej komendy powiatowej. Był dwukrotnym mistrzem Opolszczyzny w sporcie pożarniczym. Postępowanie w tej sprawie prowadzi prudnicka prokuratura.
Posłuchaj:
Jan Poniatyszyn