Opolscy studenci na rzecz osób bezdomnych i uzależnionych
- Jestem pod dużym wrażeniem tego wieczoru. Dziękuję wszystkim, że poświęciliście nam czas. Zajmujecie się swoimi sprawami i organizujecie spotkanie dla ludzi. Chcecie nas poznać, co nam trzeba, czego oczekujemy. A oczekujemy domu rodzinnego, to oczywiste. Także bliskości ludzi i zorganizowania takich spotkań gdzieś w plenerze, żeby ci ludzie po prostu zapomnieli, że są w takim miejscu a nie w innym - mówi pani Elżbieta.
Oprócz biedy, bezdomni zmagają się także z krzywdzącymi stereotypami.
- Badania socjologiczne wykazały, że większość z tych ludzi straciła dom z przyczyn niezależnych od nich. Tylko 41% zostało nimi na skutek alkoholizmu czy wykroczeń, łamania prawa. Natomiast pozostali to albo wypadki losowe, albo śmierć bliskiej osoby, albo utrata prawa do lokalu. Większość z nich to są ludzie, którzy się znaleźli w tej trudnej sytuacji z powodu tego, w jakim społeczeństwie żyjemy - wyjaśnia dr Danuta Berlińska z Instytutu Socjologii UO.
- Szanse na wyjście z bezdomności są praktycznie niewielkie, ponieważ ci ludzie potrzebują wsparcia i to nie jednej czy dwóch osób, ale psychoterapeuty, opiekunów, którzy pomogliby im odnaleźć się na przykład na rynku pracy, bo warunkiem jednak z wyjścia z bezdomności jest najpierw znalezienie tej pracy – dodaje.
- Jeśli się przyjrzymy strukturze bezdomnych to blisko połowa jest bez wykształcenia, więc ich szanse są niewielkie, żeby znaleźć pracę. Wydaje mi się, że oni funkcjonują w takim błędnym kole – nie mają kwalifikacji to nie mają pracy, a jak nie mają pracy, to nie zdobędą kwalifikacji, bo większość szkoleń jest płatnych. To jest początek naszych działań i chcemy napisać projekt, który by zmierzał do pomocy potrzebującym z wyjścia na dobrą drogę życiową. Z pomocą naszych studentów, wolontariuszy, psychologów, pedagogów myślę, że uda nam się coś z tym zrobić – tłumaczy Berlińska.
Posłuchaj:
Daria Placek