- Na przykład rano, kiedy więcej ludzi jedzie do centrum, dwa z trzech pasów ruchu prowadzi do centrum, a jeden pas w przeciwną stronę - mówi wiceprezydent Mirosław Pietrucha. - W przypadku godzin popołudniowych te proporcje odwracamy, czyli jedna droga służy dojazdowi do centrum, a dwie służą wyjazdowi. A więc nie ma pasów, które są na stałe zdefiniowane jeśli chodzi o kierunek ruchu - dodaje.

Organizacja ruchu na Wrocławskiej będzie zmieniana automatycznie.
- To działa na takiej zasadzie jak sygnalizacja świetlna - wyjaśnia wiceprezydent Pietrucha. - Oznaczenia w jakim kierunku pas ruchu przyjmuje tok jazdy są ogłaszane poprzez wyświetlacze. Jest czas "wygaszania" ruchu, czyli sygnalizacja na moment przechodzi w taki stan, że pojazdy, które już się znajdują na tym odcinku mają możliwość dokończenia jazdy tym torem. Wtedy, przez pewien określony czas pojazdy ani w jednym, ani w drugim kierunku na ten pas nie wjeżdżają - mówi.

- Takie rozwiązania są obecne w wielu miastach w Europie, pojawiają się także w Polsce - dodaje.

Zmiany na Wrocławskiej mają być wprowadzone, aby udrożnić ruch po zamknięciu mostu na ul. Niemodlińskiej.

Posłuchaj:

Aneta Skomorowska