Wypalał trawę. Ogień o mały włos nie zajął dwóch posesji
Do zdarzenia doszło w Śmiechowicach w gminie Lubsza. Pijany 54 – latek postanowił wypalić suche ściernisko.
- W pewnym momencie ogień zaczął się szybko rozprzestrzeniać i mężczyzna stracił panować nad ogniem. W wyniku czego spalił własną szopę i ogrodzenie. Płomienie zajęły również ogrodzenie sąsiadki. Badanie alkosensorem wykazało, że 54 – latek ma trzy promile. Odpowie teraz przed sądem – tłumaczy Mirosław Dziadek z Komendy Powiatowej Policji w Brzegu.
Strażacy przyznają, że kontrolę nad ogniem można stracić bardzo łatwo.
- Wystarczy, że będą lekkie podmuchy wiatru, którego kierunek zacznie się zmieniać i mamy problem. Z błahego zdarzenia może się zrobić naprawdę spory pożar. Niechcący możemy spalić szopę, stodołę, a nawet własny dom – przestrzega kpt. Jacek Nowakowski z brzeskiej jednostki.
Od kilku tygodni tamtejsi strażacy każdego dnia walczą z ogniem na ścierniskach i nieużytkach. W ciągu weekendów potrafią interweniować nawet po kilkanaście razy.
Posłuchaj rozmówców:
Maciej Stępień