Sprawa Bonków: "Była osobą decyzyjną"
Lekarz prowadzący ciążę Barbary Bonk twierdził, że w tej sytuacji, przy tym nastawianiu psychicznym, trzeba było przeprowadzić cesarskie cięcie.
- To była druga ciąża po 8 latach. Ciąża bliźniacza, w której płody były w położeniu główkowym, miednicowym. W związku z tym - według mnie - powinno się to rozwiązać cięciem cesarskim – dodał lekarz prowadzący ciążę Barbary Bonk.
Zdaniem lekarza-rezydenta, Hanna Żwirska-Lembrych pojawiła się na sali porodowej przez przypadek.
- Doktor Hanna Żwirska-Lembrych, jako zastępca ordynatora, pełni różne funkcje jednocześnie. Po prostu akurat w tamtym pokoju była doktor Żwirska, no i inny doktor zapytał ją wtedy, czy nie poszłaby za niego do tego porodu – dodał w sądzie lekarz-rezydent.
Zdaniem młodego lekarza, osobą decyzyjną była wtedy oskarżona lekarka, ponieważ miała największe doświadczenie ze wszystkich obecnych na sali porodowej.
Przypomnijmy: prokuratura zarzuca Hannie Żwirskiej-Lembrych nieumyślne spowodowanie ciężkiej choroby, a w konsekwencji nieumyślne spowodowanie śmierci Julii Bonk, córki brązowego medalisty z Londynu Bartłomieja Bonka.
Posłuchaj relacji naszego reportera:
Kacper Śnigórski