Patrolują miejsca pobytu bezdomnych
Sprawdzają, czy komuś jest potrzebna pomoc i namawiają do udania się do noclegowni, która mieści się przy ul. Popiełuszki w Opolu. Funkcjonariusze podkreślają, że bezdomni są świetnie zorganizowani i dbają o pustostany, które zajmują, przystosowując je do swoich potrzeb mieszkaniowych.
Nie zawsze da się namówić taką osobę do tego, by udała się do noclegowni. Nasz reporter rozmawiał z jednym z bezdomnych w pustostanie przy ul. Struga w Opolu m.in. o tym, jak bezdomni przygotowują posiłki.
- Rozpalamy ogień na grillu i tam gotujemy wodę, smażymy jajka. Czy nie boimy się zimna i tego, że można tu zamarznąć? Nie! Zwróćcie uwagę, jak w tej piwnicy jest ciepło. Na górze jest chłodniej. My tu spokojnie sobie żyjemy i nikomu nie przeszkadzamy. Chodzimy na obiady "na garaże". Tam dobre jedzenie jest. Nie chcemy do noclegowni - mówi Henryk, który zajmuje jedno z pomieszczeń w pustostanie przy ul. Struga w Opolu.
Dodajmy, że warunkiem przyjęcia do noclegowni jest zachowanie trzeźwości. To jeden z powodów dla którego bezdomni rezygnują.
Adam Wołek